język polskijęzyk angielski

Sztuki

LaBute, Neil

Akcja sztuki Miejsce miłosierdzia rozgrywa się na Manhattanie, 12 września 2001 roku, w dzień po upadku wież World Trade Center. Chociaż na zewnątrz luksusowego mieszkania na Soho nadal wyją syreny, przebywająca tam para, Ben i Abby, bardziej koncentruje się na tym, co się stanie z ich gwałtownie psującym się związkiem niż na katastrofalnych wydarzeniach, które miały miejsce kilka kwartałów dalej.

Kapral, Kuba

Litery wypadają z listu. Kubek – umyty i samotny – wspomina dłonie, które kiedyś go trzymały. Kapcie taty nie mogą ruszyć się z przedpokoju. Maszynka do golenia szkoli z „samodzielności”. A niedopałek opowiada o pięciominutowej bliskości. Gdzieś między słowami – dziecko próbuje zrozumieć, co znaczy „nie ma taty”. TATA to opowieść o braku i o tym, co zostaje: przedmioty, zapachy, resztki, wspomnienia. To historia budowana z dziecięcych prób poskładania świata – przez literę, przez zabawę, przez absurdalną logikę języka.

Hoffman, Ernst Theodor Amadeus, Kaczorowski, Tomasz

40-letnia dziś Klara wraca wspomnieniami do krainy dzieciństwa, w której – zwłaszcza w Boże Narodzenie – wszystko było możliwe. Nie tylko to, że zagonieni na co dzień, wciąż zmęczeni rodzice, zatrzymywali się w pędzie i mieli dla siebie i dzieci czas i uwagę, a brat robił wyjątek i odrywał się od gier komputerowych. Możliwe były i inne cuda – choć dorośli uparcie twierdzili, że rozgrywają się jedynie w wyobraźni Klary. Oto w pewien wigilijny wieczór dostała od ojca chrzestnego dziadka do orzechów w formie żołnierza, który nocną porą nagle ożył i przemówił.

Brzechwa, Jan, Kaczorowski, Tomasz

Sztuka zaczyna się od gorzkich wspomnień grupy dorosłych o tym, jak to nic w ich dziecięcej przeszłości nie było takie, jak trzeba. Wypowiadają litanię skarg na swoje uciążliwe życie w świecie upomnień, ograniczeń i dokuczliwości. Ten ponury wielogłos przerywa Pan Kleks. Proponuje im podróż w przestrzeni i czasie do świata, w którym wszystko jest możliwe i panuje absolutna wolność, a nauka jest czystą przyjemnością – do Akademii Pana Kleksa.

Ronen, Yael, Reicher, Itai

Minęło 40 milionów lat, od kiedy ostatnie pokolenie homo sapiens wędrowało po malutkiej, skalistej planecie Ziemi. Jeden z wielu gatunków humanoidów zamieszkujących obecnie galaktyki pragnie odtworzyć owiany legendą mit o swoich prymitywnych przodkach – zgłębić pytanie, jak to się stało, że człowiek zniknął z Ziemi i dotarł na Planetę B. Inscenizowana historia rozpoczyna się w XXI wieku, gdy za sprawą bezmyślnych działań człowieka następują błyskawiczne zmiany klimatyczne, a wiele zamieszkujących Ziemię gatunków już wymarło.

Petroniusz, Arbiter, Wysocki, Leszek

Wyobraźcie sobie Rzym. Ale nie ten z marmuru, tylko z gliny. Lejące się wino, tłuste dziki, podrabiane uczucia, śmiech tam, gdzie powinien rozlec się krzyk. Biesiada u Trymalhiona to pełnokrwista, piekąca groteska o społeczeństwie stojącym na skraju przepaści. W centrum tej opowieści stoi Trymalchion – wyzwoleniec-milioner, który zamiast duszy ma wykałaczkę, a zamiast honoru – fular z kutasikami.

Desola, David

Pan Bezan od dwudziestu dziewięciu lat pracuje w magazynie firmy produkującej maszty do flag i łodzi: przez pierwszych jedenaście był czeladnikiem, przez kolejnych osiemnaście kierownikiem magazynu. Teraz z powodu artretyzmu odchodzi na emeryturę i przez pięć dni ma przyuczyć do zawodu nowego, młodego pracownika. Pan Bezan jest oddanym, w pełni podporządkowanym pracownikiem firmy. Godzi się na niezmienną od lat wysokość pensji. Swojego zwierzchnika – którego nigdy nie widział na oczy – darzy uczuciem przywołującym na myśl syndrom sztokholmski.

Singer, Isaac Bashevis

Aaron, 60-70-letni pisarz i wykładowca, mieszkał przez 30 lat w Polsce. Obecnie od trzydziestu lat mieszka w Nowym Jorku, gdzie regularnie odwiedza pewną kawiarnię. Spotyka tu ludzi mówiących po polsku, rosyjsku, w jidysz i po hebrajsku. I rozmawia z nimi. Są to przeważnie ludzie z jego pokolenia, do kawiarni nie przychodzi nikt młody.

Szulc, Stefan

Refugium to pełna czarnego humoru, emocjonalna i przewrotnie wzruszająca opowieść o tym, że od siebie – a zwłaszcza od własnej matki – nie da się uciec. Nawet jeśli schowasz się głęboko w lesie. Hubert przyjeżdża do odludnego domu odosobnienia. Marzy o świętym spokoju, ciszy, zniknięciu. Ale zamiast ukojenia, czeka na niego dziwna wspólnota – niby sanatorium, niby klasztor, a może tylko starannie wyreżyserowana iluzja ucieczki od świata.

Szulc, Stefan

Liczby pierwsze to trójka bohaterów, jedno mieszkanie i kilka dekad emocjonalnych napięć, które w końcu znajdują ujście. Stefan Szulc proponuje kameralny dramat psychologiczny z precyzyjnie rozpisanymi rolami, oparty na bardzo współczesnym konflikcie: jak być blisko, gdy wspólna historia podzieliła zamiast połączyć. To nie jest sztuka o wielkich gestach. To teatr napięcia zawieszonego między pauzami, niedopowiedzeniami i pozorną codziennością. Na scenie – Nora, jej brat Miron i partner Igor.