język polskijęzyk angielski

Staffolani, Alfredo

Staffolani, Alfredo

Ur. w 1982 r. aktor, dramatopisarz i pedagog działający w Buenos Aires. Absolwent Uniwersytetu w Buenos Aires i tamtejszego Państwowego Uniwersytetu Sztuk. Wyreżyserował m.in. sztuki Mishelle di San´t Oliva Emmy Dante, Letni dzień Jona Fossego czy La Maldad del Mundo na motywach scenariusza filmu Pasoliniego Mamma Roma. Autor sztuk, m.in. Los Golpes, El Ardor (Nagroda Estrella de Mar 2018 dla najlepszej sztuki), Atlántico, Somewhere to go to (napisana na zlecenie The Royal Court Theater), A good Banishment (w ramach programu rezydencyjnego monachijskiego Residenz Theatre) i Dokumentu o życiu nikogo (premiera w ramach brazylijskiego Tintas Frescas Festival, przeł. Paulina Eryka Masa). Był artystą gościnnym Luminato Festival w Toronto, Experimenta Sur w Bogocie i Sala Beckett w Barcelonie. Laureat wielu nagród, np. Nagrody Argentyńskiego Stowarzyszenia Krytyków. Uczestnik krajowych i międzynarodowych festiwali, w ramach których prowadzi warsztaty i masterclassy. Jego sztuki mają powodzenie w wielu krajach.

 

Dokument o życiu nikogo

Tytuł oryginalny
Un documental sobre la vida de nadie
Tłumacz
Masa, Paulina Eryka
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn

To opowieść o niemożności poradzenia sobie z traumą, odnalezienia się w odrodzonym świecie, o alienacji i o tym, jak łatwo wzniosłość przeradza się w śmieszność. Prawie zupełnie opuszczona miejska pływalnia jest sferą liminalną, nie-miejscem, przestrzenią niczyją i obcą, po której błąka się Hugo, trzydziestoparoletni weteran wojenny. Hugo pragnąłby oczyścić ciało i myśli, wdycha w tym celu drażniący chlor. Jego ciało jest jedną wielką raną − "prawie eksplodował na polu bitwy" − a mimo to rzuca się na oślep do basenu bez wody. Byś może en z pozoru absurdalny akt ma swoją wewnętrzną logikę − doświadczający syndromu stresu pourazowego Hugo próbuje skonfrontować się ze swoją traumą.

Jedynymi towarzyszkami Hugona w tym dziwnym, jakby nierealnym miejscu są Ratowniczka oraz dwunastoletnia Lily, niegdyś córka chrzestna bohatera, która zadaje mu nader bezpośrednie pytania − o to, czy może go pocałować, o tatuaż anioła na piersi, o to, czy zabił kogoś na polu bitwy. Hugo usiłuje zachowywać się naturalnie, ale świat wokół niego rozpada się. Wspomnienia nienazwanej wojny stają się coraz bardziej rwane i chaotyczne. Lily raz jest niewinną dziewczynką, innym razem upodabnia się bardziej do lolitki, zaś Ratowniczka przypomina tajemniczą przewodniczkę, która o bohaterze zdaje się wiedzieć więcej, niż powinna. Hugo sam już nie wie, kim jest, próbuje przywołać wspomnienia − choćby te o zmarłym ojcu czy początkowej ekscytacji na wieść o wcieleniu do armii − ale reminiscencje stają się coraz bardziej mętne, przeradzają się w kakofonię pamięci, jak źle przetłumaczone słowa piosenki Final Countdown zespołu Europe (powtarzający się motyw muzyczny).

Dla Hugona czas stanął w miejscu, podczas gdy reszta świata ruszyła z bloków startowych. A przecież, jak mówi:

"Ja tylko chciałem,
Żebyśmy wszyscy razem tłumnie żyli,
W tej samej wodzie, tego samego basenu
Teraz już nie,
Teraz mam lepsze plany
Poczekam, aż minie trochę czasu
I będę mógł wyciągnąć ze swojego ciała pewne rzeczy
Ze środka na zewnątrz
Jak gdyby były one pociskiem
Ściskającym wątrobę [...]"

Być może żaden z elementów świata, który powołuje do życia autor, nie jest prawdziwy, a Hugo znajduje się w upiornym limbo, z którego nie ma wyjścia. Brama pływalni zamyka się za Lily i Ratowniczką, a Hugo zostaje sam − i znowu rzuca się do pustego basenu, absurdalnie szukając w nim ratunku.