język polskijęzyk angielski

Mamet, David

Mamet, David

Ur. w 1947 r. w Chicago amerykański dramatopisarz, scenarzysta i reżyser filmowy. Współpracuje z największymi gwiazdami amerykańskiego filmu i teatru. Za Glengarry Glen Ross w 1984 zdobył Nagrodę Pulitzera. W1992 dramat został sfilmowany w gwiazdorskiej obsadzie (Al Pacino, Jack Lemmon, Alec Baldwin, Ed Harris, Alan Arkin, Kevin Spacey). W kinematografii debiutował jako scenarzysta w 1981. Debiut zaiste imponujący – Listonosz zawsze dzwoni dwa razy – z Jackiem Nicholsonem i Jessicą Lange. Scenariusz do Werdyktu Sidneya Lumeta zdobył nominację do Oskara.

Mamet napisał scenariusze do wielu znanych filmów, m.in.: Nietykalnych Briana De Palmy, Ronina Johna Frankenheimera czy Hannibala Ridleya Scotta. Jako reżyser debiutował w 1987  filmem House of Games. Jest autorem wielu sztuk teatralnych, które w Stanach Zjednoczonych cieszą się niesłabnącą popularnością.

Żabi królewicz

Autor
Gatunek sztuki
Realizm magiczny
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
bajka dla najmłodszych z morałem
Szczegóły obsady
młode dziewczyny i mężczyźni

Historia królewicza, który w dniu swojego ślubu zostaje zamieniony przez Chłopkę w żabę. Dawny wygląd może odzyskać tylko dzięki pocałunkowi kobiety o czystym sercu, która zrobi to bezinteresownie. Pod postacią żaby jego postępowanie zmienia się diametralnie. Zaczyna zauważać i doceniać wartości, które dotąd były mu obce. Jego dobre serce docenia Dojarka, która odchodząc obdarza go pocałunkiem. Wszystko kończy się spodziewanym happy endem.

Trzymaj się Panteonu

Autor
Tłumacz
Grodek, Julita
Gatunek sztuki
Komedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
Satyra polityczna a la dell'arte

Chcieli zarobić i pożartować, a okazało się, że obrazili rację stanu.

Trzymaj się panteonu jest klasyczną farsą, komedią omyłek i satyrą w jednym. Akcja toczy się w czasach upadku Rzymu.

Dwaj aktorzy (Strabo i Pelargus), reprezentanci - jakbyśmy to dziś powiedzieli - "seksualnej mniejszości" walczą o przetrwanie w trudnym dla nich momencie, gdy w łaski Cezara wkradł się ich konkurent. Całe życie służyli możnym i teraz też próbują, lecz przez pomyłkę wplątują się w polityczne rozgrywki wewnątrz Senatu. Chcieli zarobić i pożartować, a okazuje się, że obrazili rację stanu. Czekając na egzekucję, dokonują rozrachunku z burzliwą przeszłością. W sukurs przychodzi im łaskawa fortuna, która nagle odmienia ich los i ratuje życie. I znów wszystko wraca do punktu wyjścia: pod wynajętym, przeciekającym dachem para niedoszłych kochanków planuje "skok na kasę", ze stoicyzmem traktując zmieniający się polityczny pejzaż. Jest jeszcze młody adept sztuki aktorskiej, który darzy sztukę aktorską czystą miłością…
Sztuka jest bardzo dowcipna i to w swobodny, niewymuszony sposób. Ma przy tym klasyczną, "zapiętą na ostatni guzik" konstrukcję i galerię archetypicznych bohaterów, którzy - gorliwi i poważni w swych pozach - są wspaniale komiczni. Tekst Mameta daje możliwość spojrzenia na losy postaci z pewnej perspektywy. Komu służy aktor? Czy jest świadomy swej roli w społeczeństwie? Czy jest panem samego siebie? W swojej obronnej mowie Strabo tak zwraca się do rzymskiego żołnierza:

"Jestem aktorem, panie, którego życie - w najlepszym razie - jest grą pozorów. Nie uprawiamy pól i nie polujemy. Nie nosimy broni. Przez tych, którzy układają ten świat, jesteśmy wzgardzeni. Wyjątkiem jest ten jeden moment, gdy wolno nam, stojąc na scenie, doprowadzić ich do śmiechu. Lub sprawić, że zapłaczą". 

Treść: Upadek Rzymu. Klęska Dziesiątego Afrykańskiego Legionu, który został wybity podczas kampanii. W życiu naszych bohaterów: Strabo i Pelargona również nastały czarne dni. Odkąd serce Cezara podbił Paulus i jego trupa, ich los jest bardzo niepewny. Strabo i Pelargon są parą przyjaciół - aktorów. To uroczy kabotyni i oszuści, którzy wciąż zalegają z czynszem. Właściciel domu daje się złapać na piękne słowa o rychłym angażu. Istotnie, Strabo - który żyje wspomnieniami minionych sukcesów - otrzymuje zaproszenie na przesłuchanie do udziału w Małym Festiwalu Sycylijskim. Już wie, kto sfinansuje podróż: młody uczeń. Sława "wielkiego aktora" sprowadziła do Strabo pewnego chłopca z dobrej rodziny - Philiusa. Strabo podkochuje się w młodzieńcu. Zarówno on, jak i Pelargon, kochają mężczyzn, co w ich środowisku jest pewną normą. Strabo robi wszystko, aby zatrzymać przy sobie Philiusa. Mami go obietnicą przyszłych triumfów. Kiedy wydaje się, że wyruszą na festiwal, przychodzi odwołanie zaproszenia. Trupa Paulusa zgodziła się uświetnić sycylijskie teatralia. Strabo nie jest już potrzebny. Dwóm starym oszustom i ich naiwnemu pupilowi grozi wyrzucenie na bruk. Knują właśnie jakąś nową intrygę, gdy w burzliwą, deszczową noc zjawia się posłaniec od Cronaxa, najbogatszego człowieka w Rzymie i senatora. Cronax świętuje. Chciał zabawić gości i skorzystać z usług trupy Paulusa, ale dowiedział się, że aktorzy zaginęli na morzu. Proponuje Strabo zastępstwo i sowitą zapłatę. Stary błazen przystaje na warunki i dostaje od posłańca "listę tematów do improwizowania": jest na niej sam gospodarz (który lubi śmiać się sam z siebie), oraz klęska Dziesiątego Legionu Afrykańskiego. Cronax był przeciwnikiem Afrykańskiej Kampanii, chętnie posłucha o jej marnym końcu. Sam go zresztą przewidział.
Strabo ćwiczy improwizację, komponując na poczekaniu dość obsceniczne żarciki. Przez pomyłkę trafia do innego domu, gdzie również odbywa się jakaś uroczystość. Stając przed dziwnie poważnymi słuchaczami, zaczyna od świńskich dowcipów. Nikt się nie śmieje. Strabo brnie dalej, choć Pelagrus i Philius (ci zorientowali się już w pomyłce) próbują mu przerwać. Wreszcie jego popis zostaje ukrócony siłą. Okazuje się, że Strabo trafił do siedziby politycznego wroga Cronaxa - Lupusa Albusa, na uroczystości żałobne poświęcone poległym bohaterom Dziesiątego Legionu. Klęska Strabo i spółki jest spektakularna. Zostają wtrąceni do lochu i - rozkazem cezara - skazani na wyjątkowo okrutną śmierć przez ćwiartowanie, miażdżenie itp. Do jednej celi trafia wraz z nimi Ramus: drobny pijaczyna, dla którego to Strabo i Pelargus są "panteonem możnych" i który sprzedał im kiedyś szczęśliwą wróżbę. Za ową wróżbę Strabo zapłacił fałszywą monetą. Pelargus namawia go, by w obliczu śmierci naprawił ten błąd. Za szczęśliwą wróżbę (nawet, jeśli się nie spełniła) nie wypada płacić fałszywą monetą. Stary komediant daje się przekonać i "pożycza" monetę od strażnika, wręczając ją Ramusowi. Nagle fortuna zsyła ratunek: trupa cezarowego faworyta - Paulusa ocalała z morskiej burzy. Uradowany władca postanawia okazać łaskę.

Dla ADiT opracowała J. Grodek

Spadkobiercy

Autor
Tytuł oryginalny
Voysey's Inharitance
Tłumacz
Woźniak, Daniel M.
Gatunek sztuki
Komedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
adaptacja powieści Harvey'a Granville-Barkera o tym samym tytule
Czas akcji
Przełom XIX i XX wieku, miejsce: rezydencja Voyseyów
Prapremiera
Atlantic Theatre Company, 2006

Uważa się powszechnie, że przestępstwo nie popłaca – jednak czy na pewno? Najczęściej, kiedy ktoś dochodzi do bogactwa nieuczciwie, wszystko w życiu zaczyna mu się komplikować. Tak też jest w przypadku Voyseyów. Prowadzący od pokoleń rodzinny biznes Voysey senior w sprytny sposób oszukuje swoich klientów. Oszustwa te ku swemu przerażeniu odkrywa jeden z jego synów – Edward, który nosi się właśnie z zamiarem przejęcia rodzinnego interesu po śmierci ojca. Jednak nikt z żyjącej w luksusach rodziny - ani Alice, narzeczona Edwarda, ani bracia, nie chcą, żeby Edward zaprzestał nieuczciwych praktyk, od których niestety zależy prosperity firmy. Edward przejmując spadek zdaje sobie w pełni sprawę z tego, jakie konsekwencje moralno-prawne mogą go w przyszłości spotkać. Jednak większości członków rodziny niewiele to obchodzi, liczy się dla nich wyłącznie utrzymanie własnego status quo.

Jak zwykle u Davida Mameta – znakomita psychologicznie wiwisekcja postaw.

Dom gry

Autor
Tytuł oryginalny
House Of Games
Tłumacz
Rozhin, Klaudyna
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Postacie
Dr. Margaret Ford - ok. 35 lat Carla - wydawca Billy Hahn - ok. 20 lat Mike - 35 /40 lat Bobby, Trudi, PJ - po czterdziestce George - po piećdziesiątce Joey - po sześćdziesiątce
Szczegóły
Na podstawie scenariusza Davida Mameta, wg opowiadania Davida Mameta i Jonathana Katza;
wersja sceniczna: Richard Bean
Prapremiera
we wrześniu 2010 roku w Almeida Theatre w Londynie w reżyserii Lindsay Posnera

Teatralne żądło Mameta

Doktor Margaret Ford jest wykładowcą i wziętym psychologiem. Jej świeżo wydana książka bije rekordy popularności, dzięki czemu Ford osiąga finansową niezależność. Na sesji terapeutycznej w jej gabinecie zjawia się Billy – nałogowy hazardzista. Przegrał 25 000$ u pewnego gangstera, który grozi mu śmiercią, jeśli Billy nie spłaci długu. Narażając swoją reputację, Margaret postanawia mu pomóc i "zstępuje" do podziemnego świata hazardzistów. W obskurnym kasynie – tytułowym Domu Gry – odnajduje Mike'a, zawodowego oszusta, który rzekomo trzyma jej pacjenta w garści. Od niego dowiaduje się, że cała historia została zmyślona przez Billy'ego, a faktyczny dług wynosi zaledwie 800$. Zafascynowana Mike'iem jako mężczyzną, Margaret zgadza się wziąć udział w karcianym przekręcie, który ma przynieść szajce ogromny zysk. Wpada na pomysł, że jej następnym bestsellerem będzie książka opisująca mroczny świat hazardu. Między nią a gangsterem wywiązuje się bliskość, jakiej Margaret od dawna nie zaznała. Mike obiecuje wprowadzić ją w świat przekrętów i złodziejskich sztuczek. Rozpoczyna się kilkupiętrowa rozgrywka, gdzie świat pozorów jest równie realny jak rzeczywistość. A każdy z kolejnych zwrotów akcji wydaje się być ostatnim.

Teatralna wersja Domu gry, przygotowana dwadzieścia trzy lata po hollywoodzkiej premierze, ma nad scenariuszem filmowym zdecydowaną przewagę. Akcja jest skondensowana i wartka, pozbawiona dłużyzn i zbędnych scen – "łączników" – co stanowiło poważną wadę filmowej wersji. Także relacja pary głównych postaci:  Margaret i Mike'a – została nakreślona bez porównania ciekawiej i głębiej. Mike, gangster pozbawiony sumienia, cyniczny twardziel, obdarza Margaret uczuciem, czego dowód daje w kulminacyjnej, dramatycznej scenie. Ona zaś odnajduje dreszczyk emocji, uczucie i radość życia, za czym tęskniła od lat.

Jeśli ktoś szuka inteligentnego kryminału, w którym oprócz intrygi aktorzy mają jeszcze do zagrania ciekawe postaci – i nie przeraża go dziewięć osób w obsadzie – to Dom gry jest trafnym wyborem. Dobrze zrobiony, ten dramat z elementami thrillera powinien zapełnić widownię na kilka sezonów.

Linki do zdjęć z londyńskiego spektaklu.

Erotyczne przekomarzanki w Chicago

Autor
Tłumacz
Korecki, Tristan
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Postacie
DAN SHAPIRO (mężczyzna z miasta, dobiega trzydziestki), BERNARD LITKO (przyjaciel i współpracownik Dana), DEBORAH SOLOMAN (kobieta dobiegająca trzydziestki), JOAN WEBBER (przyjaciółka Debory, dzieli z nią pokój)

Tragikomedia bez końca

Eros jest potężną siłą, która przebywa - jawnie lub skrycie - w każdym związku międzyludzkim. Hula po barach, biurach i urzędach - pośród dorosłych, starców, a nawet i między przedszkolakami. Najśmieszniejsze jest to, że tam, gdzie powinno być go najwięcej (czyli w miłosnym związku partnerskim), z czasem go ubywa. Jest więc w nas  homo - porozumienie w obrębie własnej płci, i jest (na ogół) niekończący się pociąg do płci przeciwnej, z którą porozumienia nie mamy. Autor zgrabnie miesza życiowy banał z głęboką refleksją, serwując nam mini rozprawkę o pożądaniu, walce płci i zazdrości. Akcja sztuki rozgrywa się latem, na przestrzeni dwóch miesięcy (tyle bowiem trwa "małżeństwo" zapoznanych w barze kobiety i mężczyzny), w wielkim mieście Chicago.

Erotyczne przekomarzanki to historia dwóch par przyjaciół: męskiej (Dan i Bernie) oraz żeńskiej (Deb i Joan), które rozstają się na jakiś czas i nie bez pewnych kwasów, gdy Deb i Dan pragną zamieszkać pod wspólnym dachem. Co też czynią. Układając tę historię, David Mamet wykazał się niebywałym zmysłem obserwacji i świadomością ludzkiej sfery przeżyć erotycznych. Wysłuchując maczystowskich przechwałek Berniego, nie możemy pozbyć się wrażenia, że wszystko to podszyte jest rozpaczliwą chęcią spełnienia się w roli supermena, aby przypadkiem nie wyjść na... pedała. Bohaterowie żyją jednak w XXI wieku, mogą być sobie prymitywnymi urzędasami, ale - chcąc nie chcąc - słyszeli już o homoerotycznej fazie dorastania i biseksualnym pierwiastku, który tkwi w każdym z nas. Stąd też w najbardziej dramatycznych momentach odwołują się do teorii i stają jakby z boku swoich "naleciałości". Mamy w tej sztuce wszystko: męski kult fallusa, zazdrość przyjaciółki o przyjaciółkę i przyjaciela o przyjaciela, syndrom "niegrzecznego chłopca", który swawoli na całego, kobiece wyuzdanie, kobiece "porozmawiajmy o tym", męską solidarność i hipokryzję, która - ni stąd, ni zowąd - potrafi oburzyć się nagle na wszechobecną pornografię. Mamy wreszcie niekłamaną nienawiść "chłopców" wobec niedostępnych "cipek", na których nie robią wrażenia ich durne popisy. Kochamy się więc czy nienawidzimy?

Każda ze scen tej prześmiewczej, napisanej sprośnym językiem "pogadanki" jest w zasadzie osobną i żyjącą swoim życiem "wstawką" komediową, prawie każda bowiem zawiera super celną puentę i komizm sytuacyjny. W sumie jednak wszystkie te scenki łączą się w logiczną i spójną całość ze wstępem, rozwinięciem i zakończeniem, które... równie dobrze może znowu przerodzić się we wstęp. Bo tak toczy się ta historia: mężczyźni spacerują po deptaku lub siedzą w barze; zaglądają "suczkom" pod spódnice i komentują, próbując skupić na sobie ich uwagę. Marzą o bliższym poznaniu, lecz gdy do niego dochodzi, księżniczka i książę zamieniają się w brudasa i wiedźmę, którzy muszą się w końcu rozstać, aby się nie pozabijać. Bo Erotyczne przekomarzanki to także (a może przede wszystkim) uporczywa satyra na emocjonalną niedojrzałość. Kto jest bez winy, niech pierwszy...

J. Grodek dla ADiT

Edmond

Autor
Tłumacz
Chwastowski, Sławomir Michał
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły obsady
postacie od 20 do 45 lat

Historia udowadniająca, że zaledwie kilka godzin wystarcza, by z praworządnego obywatela, typowego reprezentanta klasy średniej, cywilizowanego mieszczucha i uczciwego, choć znudzonego męża przemienić się w psychicznego dewianta i zdesperowanego mordercę. A wszystkiemu winna przepowiednia. To przez nią Edmond uświadamia sobie jałowość własnej egzystencji, postanawia zerwać z dotychczasowym życiem i poszukać właściwej drogi. Wędrując ulicami wielkomiejskiej dżungli napotyka na przeróżne podejrzane indywidua - oszustów wszelkiej maści, prostytutki, alfonsów, naganiaczy, karciarzy. Powoli zstępuje na dno ludzkiego piekła, dostaje twardą szkołę życia, której nie jest w stanie sprostać. Traci równowagę psychiczną, a wraz z nią hamulce moralne. Jako potencjalny gwałciciel i morderca trafia do więzienia. I tak - paradoksalnie - szukając wyzwolenia, traci wolność. Ale to w więzieniu - o ironio - odnajduje ukojenie i poczucie bezpieczeństwa.

Bostońskie małżeństwo

Autor
Tytuł oryginalny
Boston Marriage
Tłumacz
Grodek, Julita
Gatunek sztuki
Komedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Prapremiera polska
Teatr Scena Prezentacje

Sztuka o pierwszej i ostatniej miłości oraz o przyjaźni. David Mamet pokusił się o umieszczenie w wiktoriańskiej dekoracji wątku obyczajowo prowokacyjnego. To podwójne spojrzenie daje realizatorom i wykonawcom duże pole do popisu. Jest to tekst, którym nie tylko widz może się bawić.

Bohaterkami są Anna i Klara, spotykające się po latach przyjaciółki, dbające o swoją reputację damy z półświatka, może artystki, może pseudointelektualistki. Pseudointelektualizm i pozorna poczciwość Anny wnosi zresztą do akcji wiele komizmu. Wiek dam należy ocenić na pomiędzy 35 a 50; krótko mówiąc są to kobiety po przejściach. Łączył je kiedyś związek co najmniej dwuznaczny. Anna urządziła sobie życie na zasadzie ostatniego dzwonka: została utrzymanką pewnego dyplomaty, rezydentką jednej z bogatszych dzielnic Bostonu, angielskiego miasta od zawsze snobistycznego i  - podobnie jak jego bardziej znany, amerykański odpowiednik - czułego na punkcie pozycji społecznej. Klara doznaje szoku, widząc na szyi przyjaciółki niezwykły prezent od kochanka: szmaragdową kolię, rodowy klejnot, który, dodajmy, należy do zdradzanej żony wyżej wspomnianego dyplomaty. W trakcie sztuki kolia będzie ginąć i odnajdywać się, przysparzając Annie wielu zmartwień. Kokota słusznie traktuje kolię jako zabezpieczenie swojej dość chwiejnej pozycji. Klara oznajmia przyjaciółce, że zakochała się w młodej dziewczynie z towarzystwa; pragnie sprowadzić ją pod bostoński dach, olśnić, oczarować i uwieść. Anna reaguje najpierw wybuchem zazdrości, potem zgadza się, pod warunkiem, że wolno jej będzie... podglądać scenę oczarowania (w wersji hard, o którą się targuje: uwiedzenia). Kiedy dziewczyna przybywa i spotyka w drzwiach Annę, ta traci rezon, okazuje się bowiem, że obiekt westchnień Klary jest córką jej kochanka. Uwiedzenie zostaje odroczone, na horyzoncie zbierają się chmury. Kochanek pocztą pantoflową dowiaduje się o zaistniałej niezręczności. Domaga się zwrotu szmaragdów. Annie grozi pozostanie na bruku. Kobiety postanawiają uknuć jakąś intrygę, która pozwoliłaby im najpierw: zachować kolię, potem już tylko: twarz. Zachodzi podejrzenie, że tak niegdyś hojny dyplomata zechce się w obawie przed skandalem i żoną zwrócić o pomoc do przedstawicieli prawa. W tej trudnej chwili Klara oznajmia, że pójdzie wraz z Anną do więzienia, w imię łączącej je przyjaźni i dawniejszego uczucia. Wreszcie obydwie składają ofiarę: Anna decyduje się oddać klejnot prawowitej właścicielce, a Klara rezygnuje ze swego niewczesnego afektu i zostawia dziewczynę w spokoju. Postanawia zostać z Anną, być może nawet... na zawsze. Annie i Klarze w ich potyczkach z kapryśnym amorem i losem partneruje szkocka Służąca, źródło drwin, ale i wsparcia - wiejska dziewczyna, która przeżywa smak pierwszej miłości pod drzewem w parku, wspomagana dobrymi radami doświadczonych chlebodawczyń.

Bostońskie małżeństwo posiada wiele zalet, na których pozna się od razu wytrawny reżyser i widz, a są to: wolna od dłużyzn, konsekwentna budowa sztuki. Poszczególne sceny pomyślane są tak, że nie tylko gromadzą i dają ujście sytuacyjnemu napięciu, ale również odsłaniają pomału wszystkie elementy układanki akcji, ujawniając też przy okazji kolejne cechy i motywy postaci. Jest więc tak, jak w rasowej angielskiej farsie być powinno: suspens wyłania się co i rusz, a koniec i tak jest zaskakujący. Tekst domaga się najlepszego aktorstwa, które wydobyłoby wszelkie niuanse i półcienie z krwistych, dowcipnych dialogów, i wykorzystało ogromny, czasem aż tragikomiczny potencjał ze stworzonych przez Mameta bohaterek. Materiał na miarę Niebezpiecznych związków.

J. Grodek dla ADiT

 

Anarchistka

Autor
Tłumacz
Wiedemann, Adam
Perzanowska, Wioletta
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Czas akcji
współcześnie
Miejsce akcji
więzienie dla kobiet - puste biuro (biurko i dwa krzesła)

Spotkanie między Cathy, która odsiaduje dożywocie za zabicie policjantów podczas nieudanego włamania, i Ann, oficer więziennej, która musi zdecydować, czy dać Cathy zwolnienie warunkowe. Cathy wie, co to cierpliwość – siedzi w więzieniu od 35 lat. Jako członkini radykalnego lewicowego ruchu typu Weather Underground zabiła dwóch policjantów w imię ideologii, której dawniej służyła. Podczas długiego skazania radykalnie się zmieniła - odkryła Boga. Napisała nawet książkę o swoim nawróceniu, w której przedstawia dowody swojej nowej wiary. Teraz musi przekonać Ann, że zasługuje na wolność. Oficer więzienna, przypominająca Inkwizytora z Dostojewskiego, bezwzględna i surowa, uzbrojona w liczne adnotacje i akta, żąda solidnych dowodów. Jest gotowa zmierzyć się z Cathy - dzieckiem z bogatej rodziny, wykształconej w znakomitych szkołach - i dyskutować na temat semantycznych różnic między pojęciem sumienia i świadomości, po francusku czy po angielsku. Wojna między nimi toczy się o wysoką stawkę - to wojna pragnień i ideologii, w której Cathy gotowa jest użyć każdej broni - intelektualnej, emocjonalnej i seksualnej - by odzyskać wolność. Wobec takiego arsenału można się spodziewać, że Ann zmięknie - sztuka jednak nie kończy się happy endem.

Język Davida Mameta, który pisze zwykle o mężczyznach, w sztukach o kobietach traci swą wulgarność i dosadność na rzecz gęstości i ostrości. Anarchistka jest drugą po Bostońskim małżeństwie (przekład Julita Grodek) sztuką portretującą kobiety. Jak zauważył Ben Brantley z „New York Timesa", o ile tamta przypominała styl Oscara Wilde'a, ta kojarzy się z pisarstwem Rolanda Barthesa. Postaci Mameta zawsze używały słów jako kamuflażu lub narzędzi władzy i werbalizowały swoją samoświadomość, ale nigdy w sposób tak ostry i wyraźny jak w Anarchistce, gdzie obie kobiety używają słów jak broni. Sztuka udowadnia, że owa potoczystość języka nic nie znaczy: ostatecznie prawda pozostaje prawdą, a fałsz fałszem.

Prapremiera sztuki miała miejsce w lutym 2012 roku na Broadwayu, w John Golden Theatre, w reżyserii samego autora, i otrzymała znakomite recenzje.

Prapremiera polska, przewidziana na październik 2013, zastrzeżona dla Teatru Studio w Warszawie.