język polskijęzyk angielski

Kuta, Tadeusz

Wigilia

Gatunek sztuki
Tragikomedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
tragigroteska
Prapremiera polska
w grudniu 2006 roku w Teatrze Naszym w Michałowicach. Zagrano ją ponad 50 razy

Wigilia Tadeusza Kuty to sztuka, która zaczyna się jak komedia obyczajowa, ale kończy się pytaniem, którego nikt nie chce zadać: czy wolne miejsce przy stole naprawdę jest dla nieznajomego  — czy tylko dla naszego alibi? Słowa rozbijają się tu o ściany nowoczesnego mieszkania jak odbite SMS-y. Ona i On – para z katalogu IKEA, z duszami z przeceny. On myśli, że życie to Excel. Ona pamięta jeszcze kolędy, których nie śpiewało się dla lajków. Wchodzi Gość — nieproszony, niewygodny, z walizką jak ze snu. Coś w nim nie pasuje. A potem pasuje aż za bardzo.

To jest sztuka o tym, jak bardzo się mijamy, nawet gdy siedzimy tuż obok.
O tym, że najwięcej ciszy jest przy wigilijnym stole, a najbardziej boli, kiedy już wiemy, kto odszedł, a kto został — i dlaczego.

Mamy tu farsę i wzruszenie. Klarnet i bezkarność. Lidl i Norwida. I tę absurdalną, drapiącą prawdę: że najcieplejszy moment Świąt może zdarzyć się dopiero po zgaszeniu światła.
To nie jest spektakl o Świętach. To spektakl o wszystkim, co Święta próbują przykryć. O tym, jak w nowoczesnym świecie moralność miesza się z plastikiem, miłość z marketingiem, a samotność z routerem Wi-Fi.

Deja vu, czyli windą do nieba

Gatunek sztuki
Tragikomedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
tragifarsa psychologiczna / teatr absurdu / groteska egzystencjalna
Sztuka zdobyła I nagrodę na XIX Przeglądzie Małych Form Teatralnych w Łodzi spośród 54 zgłoszonych spektakli. Jury doceniło ją „za komedię, która otwiera przestrzeń do śmiechu oraz refleksji o egzystencjalnej głębi pozornych przypadków”.
Prapremiera polska
31 grudnia 2016 roku w Teatrze Naszym w Michałowicach. Spektakl zagrano tam 54 razy

Dwoje ludzi utknęło w windzie. Ona – zadbana, pragmatyczna, związana z instytucją „systemu”. On – bezrobotny, bezdomny, niby prostak, a jednak zaskakująco elokwentny. Ich spotkanie, z początku przypadkowe, zamienia się w serię konfrontacji, przepychanek słownych, wyznań, prowokacji i prób przekroczenia granic. Granic nie tylko fizycznych, ale też społecznych, mentalnych i emocjonalnych. Winda – przestrzeń zamknięta – staje się mikrokosmosem, w którym rozgrywa się pełna napięcia, komiczna i zarazem gorzka gra o przetrwanie. Bohaterowie testują siebie nawzajem – w dialogach, dowcipach, kłótniach i ciszy. Granice wstydu, intymności, przyzwoitości i racjonalności zacierają się w rytmie coraz bardziej absurdalnych wydarzeń. A gdy wydaje się, że opowieść dobiega końca – pętla zaczyna się od nowa.
To tekst o samotności w społeczeństwie pełnym pozornej komunikacji. O klasowej pogardzie, o fałszywych tożsamościach, o granicach miłości i człowieczeństwa. Zderzenie języków i światów – administracyjnego i ulicznego – tworzy gęstą, rytmiczną partyturę sceniczną. Wchodzimy w rejony Gombrowicza, Becketta i Mrożka, ale z autorskim, lokalnym sznytem i humorem.

Sztuka wymaga aktorskiej precyzji i odwagi – emocjonalnej i fizycznej. Idealna do realizacji w minimalistycznej, klaustrofobicznej przestrzeni. Może być zagrana zarówno z dystansem, jak i z pełną identyfikacją postaci. Świetny materiał dla duetów aktorskich – do teatru, który nie boi się myśleć, bawić i wątpić równocześnie.

Ja zawsze!

Gatunek sztuki
Tragikomedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
komediodramat groteskowy z elementami psychologicznej satyry
Szczegóły obsady
+ osoby dodatkowe (opcjonalne)
Prapremiera polska
31 grudnia 2017 roku w Teatrze Naszym w Michałowicach. Spektakl zagrano tam 125 razy. W 2019 roku sztuka była również wystawiona w Teatrze Małym w Manufakturze w Łodzi

Ja zawsze! to trzyaktowy komediodramat sceniczny Tadeusza Kuty, osadzony w przestrzeni zawieszonej między teatrem a snem, między próbą a życiem, między absurdem a ostatnią szansą. Sztuka opowiada o próbie – tej teatralnej, tej egzystencjalnej – w której biorą udział zapomniani aktorzy próbujący wrócić do świata, który już o nich zapomniał. To historia Betty Gallan i Georga Labrynsky’ego – pary, którą łączyła scena i dzieliło wszystko inne – wepchniętych z powrotem na scenę przez desperację dyrektora i maniakalną wiarę reżysera. Nic nie jest gotowe. Wszystko się rozpada. Próby przypominają raczej rytuał szaleństwa niż drogę do premiery. Dialogi pękają od napięć, przeskakują między farsą a liryką, groteską a realnością. Czasem wybuchają śmiechem, by za chwilę uderzyć w ton głębokiego żalu. Ona – sławna z gotowania, on – niesławny z zapominania tekstu, próbują grać sztukę o dwojgu samobójcach stojących na krawędzi dachu. A jednocześnie sami balansują nad przepaścią własnej przeszłości. Z każdą sceną zaciera się granica – między postacią a aktorem, między fikcją a wyznaniem, między próbą a rozliczeniem. To nie tylko opowieść o przygotowaniach do spektaklu, ale teatr o teatrze, miłość o starzeniu, śmierć o śmieszności. Na końcu jest piosenka, bo przecież teatr musi mieć finał, i jest śpiew, bo życie trwa mimo wszystko, i jest ironia, bo inaczej nie da się tego udźwignąć. 

Ja zawsze! to tekst idealny dla małych scen i wielkich aktorów, dla reżyserów szukających w ciemności i dla widzów, którzy chcą się śmiać – choćby przez łzy. To opowieść o tym, że nie ma nic bardziej poważnego niż śmieszność i nic bardziej śmiesznego niż życie. I że nawet jeśli zostały tylko trzy miesiące, można jeszcze powiedzieć: „Ja zawsze”.

Recenzje:
Teatr Mały – Geriatrix Show

Szczęściarze

Gatunek sztuki
Tragikomedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
tragigroteska
Prapremiera polska
12 sierpnia 2016 roku w Teatrze Naszym Michałowice. Spektakl zagrano tam 167 razy. Dodatkowo, przez pięć sezonów był wystawiany na dużej scenie Lubuskiego Teatru w Zielonej Górze, przez trzy sezony w Teatrze TeTaTeT w Kielcach

Szczęście bywa przekorne – przychodzi, kiedy nikt go nie zaprasza, i czasem wygląda zupełnie inaczej, niż się spodziewaliśmy. Szczęściarze Tadeusza Kuty to klasyczna, inteligentna komedia sytuacyjna, w której codzienne życie Bola i Niuńci – przeciętnej pary z blokowiska – zostaje wywrócone do góry nogami przez wygraną w lotto i serię niespodziewanych gości. Z wizytą wpadają m.in. ekscentryczny artysta uliczny, ksiądz z poczuciem humoru, biskup z ego i biznesmen z… wyobraźnią. Nagle dom, który znał tylko rutynę, zaczyna tętnić absurdem, komizmem i pytaniami o to, co w życiu naprawdę ważne.
To teatr pełen humoru, ale nie płaskiego śmiechu – raczej śmiechu, który pomaga spojrzeć z dystansem na samego siebie. Dialogi są błyskotliwe, sytuacje – z życia wzięte, a przy tym pełne teatralnej finezji. Komizm rodzi się nie z żartu dla żartu, ale z precyzyjnej obserwacji ludzkiej natury, zderzenia pozorów z rzeczywistością, duchowości z konsumpcją, rutyny z marzeniem.

Szczęściarze to tekst sprawdzony i lubiany przez publiczność – zagrany setki razy w Teatrze Naszym oraz w kilku teatrach repertuarowych w Polsce. To komedia, która trafia w punkt, nie obrażając nikogo. Lekka, ale nie banalna. Zabawna, ale z drugim dnem. Idealna na dzisiejsze czasy – i na każdy wieczór, w którym chcemy po prostu... dobrze się pośmiać i poczuć trochę lepiej.

Charakterystyka postaci:
- Bolo, lat ok. 50, szary urzędnik żyjący wg. schematu: praca, dom, urlop, praca, dom, urlop
- Niuńcia, lat ok. 50 (może być mniej), typ naiwnej idiotki, niepracująca, sympatyczna
- Pan Aniołek, personifikacja wolnego ducha, zarabia ulicznymi występami, pełen uroku i empatii. Postać jakby wyjęta z epoki dzieci kwiatów, kolorowy pacyfista. Wiek raczej nieokreślony w przedziale 30-45 lat
- ks. Stefan, może być synem przyjaciół Niuńci i Bola, a więc w wieku ok. 30 lat. Może też być ich kolegą z lat szkolnych, a więc w wieku podobnym do Niuńci i Bola. Dobroduszny, prawy, z dużą dozą poczucia humoru, otwarty i szczery
- Biskup, łasy na pochwały, chytry na pieniądze sześćdziesięciolatek z brakiem poczucia humoru, ale wzbudzający raczej sympatię niż niechęć
- Prezes, lat 40-50, typowy biznesmen, dorabiający się na szemranych interesach, pozbawiony skrupułów, dość prostacki i prymitywny, ale niegroźny osobnik
- Wiceprezes, lat 30-40, prosty, mało błyskotliwy, żeby nie powiedzieć prymitywny, momentami zabawny, wręcz karykaturalny przykład przedstawiciela współczesnych elit biznesowych. Lustrzane odbicie Prezesa. Jego obecność pozwala Prezesowi łagodzić swoje kompleksy

Recenzje:
Jelenia Góra Nasze Miasto – o premierze i odbiorze
Dziennik Teatralny – Zielona Góra
wZielonej.pl – „Od nadmiaru szczęścia…”
2Tygodnik Kielecki – „Szczęściarze” jako współczesny Molier
 

Pralnia

Gatunek sztuki
Tragikomedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły obsady
lub 1M, 2K
Prapremiera polska
sztuka miała swoją prapremierę w maju 2010 roku w Teatrze Naszym Michałowice. Zagrano ją tam ponad 100 razy. Odniosła również sukces w Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze, gdzie grana była przez trzy sezony

Pralnia to trzyczęściowa tragigroteska autorstwa Tadeusza Kuty, rozgrywająca się gdzieś pomiędzy snem a codziennością, pomiędzy łóżkiem a drzwiami, pomiędzy lodówką a telefonem. W tej pozornie zwyczajnej przestrzeni, gdzie On i Ona leżą od miesięcy w pościeli, której nie da się już wyprać – nie tylko dlatego, że pralka cieknie – rozgrywa się historia o niemocy, lęku i absurdzie współczesnej egzystencji. O brudach, które mnożą się nie wiadomo skąd. O relacji, która trwa bardziej z przyzwyczajenia niż z potrzeby. I o tym, jak łatwo życie zamienia się w scenariusz, z którego nie da się wypisać.
To opowieść o parze, która z pozoru tkwi w marazmie, ale w rzeczywistości odgrywa najintensywniejszą walkę – o sens, o uwagę, o to, kto wstanie do drzwi. Ich codzienne dialogi przeskakują między błyskotliwą komedią słowną a poetycką lamentacją, między intelektualną szermierką a zwykłym: „Dupa. Gówno”. To teatr absurdu podszyty najprawdziwszym dramatem. Do tego pojawia się Obcy – postać rodem z kafkowskiego biura rzeczy zgubionych – który zaczyna regularnie dostarczać im „brudy”, materializując metafory, które lepiej trzymać w głowie.
Z każdą sceną napięcie rośnie, granice się zacierają, a senne rytuały stają się coraz bardziej realne. W drugiej części bohaterowie wychodzą z łóżka, ale tylko po to, by zanurzyć się w groteskę współczesnych diet, leków i „odnowy duchowej”. Świat zewnętrzny okazuje się jeszcze bardziej absurdalny niż ten zamknięty w czterech ścianach. Trzecia część wraca do punktu wyjścia, ale teraz już wszystko wiadomo. Nie da się uciec, nie da się wyprać. Bo pralnia to nie jest miejsce. To stan ducha.

Recenzja:
Dziennik Teatralny Zielona Góra – Pralnia skłania do refleksji
 

Kuta, Tadeusz

Ur. 1959 r. autor, aktor, reżyser, absolwent PWST we Wrocławiu. Po ukończeniu studiów pracował w państwowych teatrach w Jeleniej Górze i Toruniu. Wraz ze swoją żoną Jadwigą Kuta – założył, zbudował i prowadził prywatny, kameralny Teatr Nasz w Michałowicach koło Szklarskiej Poręby. Teatr Nasz jest fenomenem w skali kraju, jako zupełnie niezależna finansowo i artystycznie placówka, która działała nieprzerwanie od 1991 do 2021 roku. Teatr ma na swoim koncie niemal 50 premier i ok. 4500 zagranych przedstawień. Tadeusz Kuta w swoim teatrze pełnił funkcje m.in. dyrektora, aktora, autora tekstów, scenarzysty, reżysera, scenografa oraz producenta teatralnego. Jest autorem kilkunastu oryginalnych scenariuszy spektakli kabaretowych, muzycznych, publicystycznych oraz wielu sztuk teatralnych. Przedstawienia "Nasza Klasa", "Czas odejść" , "Tak lubię was rozśmieszać" , "Ogień w nutach" , "Wigilia", „Pralnia”, „Szczęściarze”, ”Geriatrix Show”, „Deja vu, czyli windą do nieba”, „Sen wróbla”, "Szczególny przypadek Zenobiusza Perta", to sztuki Tadeusza Kuty, które można było zobaczyć na deskach teatru w Michałowicach w ostatnich latach jego działalności. Niektóre z przedstawień doczekały się realizacji w innych teatrach w Polsce; Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze, Teatrze Małym w Manufakturze w Łodzi, Teatrze Bo Tak w Rzeszowie i w Teatrze TeTaTeT w Kielcach.

 

Role teatralne:

w Teatrze im. C. K. Norwida w Jeleniej Górze:

„Indyk”, teksty Marek Bartkowicz, muzyka Cezary Żak i Marek Bartkowicz – Program Kabaretowy Studentów PWST we Wrocławiu, 1982

„Ulrich i Agata”, Robert Musil – Ulrich, przedstawienie dyplomowe, 1984

„Zwierzęta Hrabiego Cagliostro”, Andrzej Bursa – Bartłomiej, 1983/1984

„Lekarz mimo woli”, Molier – Walery, 1983/1984

„Cyrkowe Przygody Mateusza Chudeusza”, Jerzy Bielunas – clown COCO, 1984/1985

„Romans z wodewilu”, Władysław Krzemiński – Felek, 1984

„Hamlet”, William Szekspir – Bernardo, 1985

„Skarby i upiory”, Maciej Wojtyszko – adiutant kpt. Chołodko, 1985/1986

„Boso, ale w ostrogach”, Stanisław Grzesiuk – Staszek, 1986

„Kabaret”, Jan Pietrzak, muzyka Jan Pietrzak i Włodzimierz Korcz, 1986

„Kabaret Pod Pierzyną”, 1986

„O ślicznych kwiatkach i strasznym potworze”, Janusz Odrowąż – Pan Mak, 1986/1987,

 

w Teatrze im. Wilama Horzycy w Toruniu:

„Operetka”, Witold Gombrowicz – Złodziejaszek, 1988/89

„Wieczór z Tuwimem”, 1987–1990

„Romeo i Julia”, William Szekspir – Romeo, 1988/1989

„Pchła”, Eugeniusz Zamiatin – Heród, 1989

 

w Teatrze Naszym w Michałowicach:

 ponad sto ról w przedstawieniach autorskich Teatru Naszego.

 

Nagrody i wyróżnienia:

1989: XXXI Festiwal Teatrów Polski Północnej w Toruniu - nagroda aktorska za rolę Heróda w „Pchle" Eugeniusza Zamiatina

1993: „Wytrych” – nagroda jeleniogórskich dziennikarzy „Za zjawisko artystyczne, odwagę i aktywność” dla Jadwigi i Tadeusza Kutów

1997: wyróżnienie odznaką Ministra Kultury i Sztuki RP: „Zasłużony Działacz Kultury”

1999: „Srebrny Kluczyk” dla Jadwigi i Tadeusza Kutów w kategorii „Zjawisko teatralne” w 1998 roku

1999: PrzeWAŁka Ogólnopolski Przegląd Aktorskich Spektakli Kabaretowych i Ogólnopolski Konkurs na Tekst Kabaretowy w Szczawnie Zdroju – Wyróżnienie i Nagroda Publiczności,

2002, 2005, 2007: Srebrny Kluczyk w plebiscycie czytelników Nowin Jeleniogórskich na najpopularniejszego aktora scen jeleniogórskich

2009: przyznanie tytułu honorowego obywatela Miasta Piechowice

2014: wyróżnienie Fundacji Polcul im. Jerzego Bonieckiego dla Jadwigi i Tadeusza Kutów za działalność kulturalną

2016: przyznanie Brązowego Medalu „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”

2017: „Deja vu, czyli windą do nieba” – pierwsza nagroda XIX Przeglądu Małych Form Teatralnych „Letnia Scena 2017” zorganizowanego przez Dom Literatury w Łodzi

 

Tadeusz Kuta o sobie:

Kocham: żonę, córkę, życie, teatr, psy, koty, góry i jazdę na rowerze.

Nie kocham: chamstwa, kłamstwa, przemocy i much, które siadają mi na jedzeniu.

Toleruję: całą resztę.