To nie jest spektakl o twojej urodzie
Ivana Sajko, chorwacka dramatopisarka, powraca z tekstem, który nie bierze jeńców. To nie jest spektakl o twojej urodzie nie oferuje dystansu, nie zaprasza do wygodnej refleksji. To dramat, który unosi głos i nie zamierza go obniżać. Pisany dla chóru kobiet, przenosi ciężar opowieści z jednostki na zbiorowość, z jednostkowego "ja" na wspólnotowe "my", które pamięta, nosi, buduje, krwawi i wraca. I znów buduje. To dramat o pracy kobiet, tej fizycznej i tej emocjonalnej. O sile, która nie bierze się z mięśni, ale z trwania mimo wszystko. O przemocy, która nie jest tylko historią osobistą, ale wpisana jest w krajobraz ulic, domów, miast. Potsdamer Straße nie jest tu tylko miejscem; jest świadkiem, cmentarzem, sceną, na której przeszłość i teraźniejszość przeplatają się z przyszłością, która nie daje gwarancji.
Tekst Sajko nieustannie przecina granice między rzeczywistością a wyobraźnią, między traumą a ironią, między prywatnym a politycznym. Kobiety, które mówią, niosą cegły, wypowiadają poezję, rozdają ciastka w kształcie własnych ran, budują teatr, który sam staje się ruiną.
W świecie, który znowu się rozpada w czasach, gdy wojna i przemoc wracają do codziennych wiadomości – dramat Sajko brzmi jak ostrzeżenie i przypomnienie. Cytat z palestyńskiego poety Mahmouda Darwisha pojawia się tu nieprzypadkowo: „Zbrodnią jest pogawędka o drzewach”. Ale kobiety mówią o drzewach: o bukach, które przetrwały wojny, i o wiśniach, które miały nieść pokój. Mówią o nich, bo drzewo pamięta, a one chcą, żeby je pamiętano.
Agnieszka Łasek określiła tę sztukę jako „formalnie ascetyczną, a w istocie ogromnie rozbudowaną partyturę uniwersalnego doświadczenia przemocy” („Dialog” 2025, nr 6).