język polskijęzyk angielski

Wszystko jest dobrze, jesteśmy szczęśliwi

Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
Sztuka została napisana na Konkurs Dramaturgiczny STREFY KONTAKTU organizowany przez Wrocławski Teatr Współczesny oraz Miasto Wrocław; opublikowana w "Dialogu" nr 9/2019
Szczegóły obsady
obsada dowolna
Prapremiera polska
27.09.2019, Teatr Współczesny w Szczecinie, reż. Natalia Sołtysik

Życie składa się z małych czynności, śmiesznostek. Spacery z psem. Remont domu. Wyczuwanie kopnięć dziecka w łonie. Ta sielanka może w jednej chwili zostać gwałtownie przerwana.

Tak dzieje się w polifonicznym dramacie Maliny Prześlugi. Nagłe bombardowanie wytrąca bohaterów z rytmu, zaburza pozornie nienaruszalny ład. Wszelkie "problemy pierwszego świata" przestają mieć znaczenie. Czyjś mąż nie przychodzi do domu, umiera pies, zamykane są kina i kawiarnie, budynki zmieniają się w gruz. Wojna trwa w najlepsze. I jest coraz gorzej. Dochodzi do tego, że przeciętni przedstawiciele klasy średniej stają się uchodźcami. Ale Prześluga nie wspomina o, choćby, Syrii - pisze o hipotetycznej Polsce z przyszłości, rozdartej konfliktem militarnym.

Pozornie uprzywilejowani obywatele dokonują masowego exodusu za granicę kraju. Owa ucieczka poprzedzona jest sceną absurdalnego kursu "bycia uchodźcą" (który "pomaga" wczuć się w nadchodzące upodlenie). Nie dla każdego ta wędrówka skończy się pomyślnie. Ale w człowieku w sytuacji ekstremalnej kiełkuje niezłomna wola życia, jak u "osy w szklance z herbatą, drzew, co wyrastają na betonie, dwuletniego ziemniaka, kiełkującego w piwnicy bez światła"... Właśnie ta siła każe kolejnym osobom płynąć na przepełnionych pontonach ku granicom Europy, pomimo świadomości ogromnego ryzyka. Ten problem może niegdyś dotyczyć i nas, pozornie nietykalnych, alienujących się.

"Wszystkie te zdarzenia dnia codziennego, które nam się wydają sprawami nie do przejścia, mogą przecież z dnia na dzień stracić znaczenie. I nagle cały ten nasz dobrobyt mentalny, ta beztroska, bezrefleksja kończą się ot tak" - mówi autorka w wywiadzie udzielonym miesięcznikowi Dialog (/2019).

Prześluga stworzyła dzieło, w którym mistrzowsko zmienia tonacje - najpierw wprowadza odbiorcę w stan komfortu, usypia jego czujność, a następnie atakuje z całą mocą. W finale los człowieka komentują drzewo i kamień - milczące nieożywione struktury, które ostatecznie zyskują większe znaczenie niż upodlony, stłamszony człowiek. A leitmotivowe słowa "Wszystko jest dobrze", choć przez większą część utworu jawią się jako mantra, autoafirmacja, a następnie rodzaj modlitwy pomagającej przetrwać koszmar wojny - w finałowej piosence obracają się przeciwko tym, którzy odwracają wzrok od tragedii.

 

 

Formularz zamówienia sztuki

Zamawiana sztuka: Wszystko jest dobrze, jesteśmy szczęśliwi