To dokumentalno-farsowa opowieść o patologiach współczesnego systemu opieki zdrowia, zbudowana groteskowymi i pastiszowymi narzędziami dramaturgicznymi. Pacjenci nie mogą się doczekać na wcześniej umówione wizyty, a kiedy szczęśliwym trafem już się dostają do lekarza, to ich dolegliwości są bagatelizowane, diagnozy błędnie wystawiane, a problemy rozwiązywane w dość zaskakujący i często nieadekwatny sposób. Przepracowany personel tytułowego szpitala kieruje się raczej swoją wygodą niż dobrem przyjmowanych do niego pacjentów.
Główna bohaterka, oddana swojej pracy pielęgniarka Una, wokół której toczy się cała opowiadana historia, jest rozdarta pomiędzy wyznawanymi przez siebie ideałami i wartościami a wprowadzanymi przez wyrachowane władze szpitala rozporządzeniami budzącymi niepokój. Jednym z najważniejszych nowych postulatów staje się podniesienie efektywności i wydajności i tak pracujących już na pełnych obrotach pielęgniarek. W efekcie pielęgiarki na oddziale radzą sobie, jak mogą, nawet kontrowersyjnym wprowadzaniem w stan półnarkozy sprawiających problemy pacjentów. Narastająca absurdalność sytuacji, przedmiotowe traktowanie chorych, a także nastawienie władz szpitala przede wszystkim na zysk, sprawia, że w głównej bohaterce sztuki w końcu coś pęka i pielęgniarka w geście protestu, na oczach wszystkich, podrzyna sobie gardło.
Sztukę duńskiego dramatopisarza cechuje niezwykle cięta i inteligentna ironia oraz duża wrażliwość społeczna. Christian Lollike, doprowadzając do absurdu szpitalną rzeczywistość, opowiada o aktualnych i palących problemach systemu opieki zdrowia. Jednocześnie, co ważne, w swojej refleksji nie pozostaje jednostronny. Problem przedstawia w sposób kompleksowy. Zwraca uwagę zarówno na kwestie dotyczące praw przepracowanych i sfrustrowanych pracowników, jak i dehumanizację bezbronnych i podległych im pacjentów, którym w obliczu dziur budżetowych oferuje się korzystną ofertę all inclusive: opiekę w szpitalu plus… pogrzeb.