Rozstanie to współczesna wersja Niewinnych czarodziei. Dwójka młodych nieznajomych singli spędza ze sobą noc. Dla Sandry to był jednorazowy wyskok, jednak Mateusz czuje się dotknięty stwierdzeniem dziewczyny – dla niego ta noc znaczyła dużo więcej. Z kolei Sandra uważa, iż ma prawo go zranić, bo jej na to pozwolił: przyjął reguły gry, którymi rządzi się romans.
Mężczyzna nie daje za wygraną: oznajmia Sandrze, że nie wypuści jej z mieszkania, dopóki się w nim nie zakocha. W tym świecie panuje toksyczność relacji międzyludzkich – przypadkowy seks, wykorzystywanie przemocy i przewagi nad drugim człowiekiem, by wykrzesać jakiekolwiek emocje. Nihilistyczna postawa jest szczególnie widoczna u Sandry, która bez skrepowania przyznaje się do życiowej rutyny, braku zainteresowania otaczającym światem, w tym zainteresowania kulturą wyższą. Śpiewane przez nią I can’t get no satisfaction jest hymnem wiecznie nienasyconego młodego pokolenia, poświęcającego się kolekcjonowaniu wrażeń.
Sztuka zadaje pytanie o granicę między wolnością a odpowiedzialnością w relacji miłosnej. Granicę, której linia demarkacyjna staje się coraz bardziej rozmyta i niepewna.