Jednoaktówka - tragikomedia. Akcja sztuki rozgrywa się współcześnie, w mieszkaniu wiedeńskich emerytów. Józef jest już starym i schorowanym mężczyzną, opiekuje się nim żona - Agnieszka. Staruszek jest zrzędliwy i często drażni żonę swym zachowaniem. Józef ma szczególne hobby - w specjalnym albumie zbiera nekrologi swoich kolegów z klasy maturalnej. Dziwnym trafem, za każdym razem rodzina zmarłego przysyła Józefowi nekrolog. Jako jedyny z całej klasy nigdy nie zrobił kariery, ani nie osiągnął wysokiego statusu materialnego, ale ma nadzieję, że będzie przynajmniej tym, który wszystkich przeżyje. Od czasu do czasu staruszków odwiedza wnuk - Tomasz. Dziadek zwierza się mu, iż z jego klasy żyje już tylko trzech staruszków. Oprócz niego to: Mirza i Tischendorfer. Okazuje się, że ten ostatni mieszka kilkadziesiąt kilometrów od Wiednia. Tomasz proponuje dziadkowi układ: Józef zainwestuje w kupno motorynki, a Tomasz pojedzie do miasteczka, gdzie żyje Tischendorfer i zorientuje się, jak się czuje szkolny kolega dziadka. Po powrocie Tomasza okazuje się, że chłopak spotkał Tischendorfera - ten zaprosił go do domu i obiecał, że przyjedzie odwiedzić Józefa w przyszłym tygodniu. Tak się składa, że tuż przed wizytą Tischendorfera Józef otrzymuje nekrolog Mirzy. Z klasy żyje ich tylko dwóch... Okazuje się, że Tischendorfer cieszy się świetnym zdrowiem, ma młodą żonę (to jego trzecie małżeństwo) i trzynastoletnią córkę. Józef zrozumiawszy, że kolega cieszy się lepszym zdrowiem, dostaje histerii i ataku - Agnieszka musi dać mu zastrzyk i wezwać lekarza. Zaskoczony Tischendorfer wycofuje się z mieszkania Józefa. Sytuacja wraca do normy. Trzy miesiące później staruszków odwiedza Tomasz - ma wiadomość dla Józefa. Był w miasteczku, gdzie mieszka szkolny kolega dziadka i okazało się, że Tischendorfer umarł poprzedniego dnia. Agnieszka dziwi się, jak to możliwe, skoro dwa tygodnie wcześniej Józef wlepił do swojego albumu jego nekrolog. Tomasz i Agnieszka odkrywają, że nekrolog został wydrukowany w drukarni mieszczącej się w pobliżu domu staruszków. Agnieszka domyśla się prawdy. Po wyjściu Tomasza zaczyna redagować kolejny nekrolog...
te;łcześnie, w mieszkaniu wiedeńskich emerytów. Józef jest już starym i schorowanym mężczyzną, opiekuje się nim żona - Agnieszka. Staruszek jest zrzędliwy i często drażni żonę swym zachowaniem. Józef ma szczególne hobby - w specjalnym albumie zbiera nekrologi swoich kolegów z klasy maturalnej. Dziwnym trafem, za każdym razem rodzina zmarłego przysyła Józefowi nekrolog. Jako jedyny z całej klasy nigdy nie zrobił kariery, ani nie osiągnął wysokiego statusu materialnego, ale ma nadzieję, że będzie przynajmniej tym, który wszystkich przeżyje. Od czasu do czasu staruszków odwiedza wnuk - Tomasz. Dziadek zwierza się mu, iż z jego klasy żyje już tylko trzech staruszków. Oprócz niego to: Mirza i Tischendorfer. Okazuje się, że ten ostatni mieszka kilkadziesiąt kilometrów od Wiednia. Tomasz proponuje dziadkowi układ: Józef zainwestuje w kupno motorynki, a Tomasz pojedzie do miasteczka, gdzie żyje Tischendorfer i zorientuje się, jak się czuje szkolny kolega dziadka. Po powrocie Tomasza okazuje się, że chłopak spotkał Tischendorfera - ten zaprosił go do domu i obiecał, że przyjedzie odwiedzić Józefa w przyszłym tygodniu. Tak się składa, że tuż przed wizytą Tischendorfera Józef otrzymuje nekrolog Mirzy. Z klasy żyje ich tylko dwóch... Okazuje się, że Tischendorfer cieszy się świetnym zdrowiem, ma młodą żonę (to jego trzecie małżeństwo) i trzynastoletnią córkę. Józef zrozumiawszy, że kolega cieszy się lepszym zdrowiem, dostaje histerii i ataku - Agnieszka musi dać mu zastrzyk i wezwać lekarza. Zaskoczony Tischendorfer wycofuje się z mieszkania Józefa. Sytuacja wraca do normy. Trzy miesiące później staruszków odwiedza Tomasz - ma wiadomość dla Józefa. Był w miasteczku, gdzie mieszka szkolny kolega dziadka i okazało się, że Tischendorfer umarł poprzedniego dnia. Agnieszka dziwi się, jak to możliwe, skoro dwa tygodnie wcześniej Józef wlepił do swojego albumu jego nekrolog. Tomasz i Agnieszka odkrywają, że nekrolog został wydrukowany w drukarni mieszczącej się w pobliżu domu staruszków. Agnieszka domyśla się prawdy. Po wyjściu Tomasza zaczyna redagować kolejny nekrolog...