Sastre to jeden z głównych przedstawicieli tak zwanego Pokolenia 1955, urodził się w 1926 roku w Madrycie. Był pisarzem, dramaturgiem, eseistą, scenarzystą filmowym. W okresie rządów generała Franco był zaangażowany w walkę z dyktaturą. Jego polityczne i społeczne zaangażowanie znajdowało odzwierciedlenie w jego dramatach i było powodem wielu kłopotów z cenzurą. Sztuka Knebel, której premiera odbyła się w Teatro Reino Victoria w Madrycie w 1954 roku, została zainspirowana głośnym wówczas morderstwem, popełnionym w pobliżu francuskiej miejscowości Lurs. Chociaż w dramacie nie został jednoznacznie określony ani jego czas, ani miejsca akcji, to (pomimo francuskiej inspiracji) opowiadane w nim zdarzenia jednoznacznie nasuwają skojarzenia z atmosferą panującą po wojnie domowej w Hiszpanii.
Do wiejskiego domu dawnego przedstawiciela ruchu oporu Isaiasa Krappo i zdominowanej przez niego tradycyjnej, hiszpańskiej rodziny pewnej gorącej sierpniowej nocy przybywa tajemniczy nieznajomy. Mężczyzna pomimo późnej pory nie przyjmuje odmowy i pragnie z nim porozmawiać. Jak się okazuje, po trzech latach zamknięcia mężczyzna wyszedł właśnie z więzienia i od razu skierował swoje kroki w stronę domu Isaiasa, aby wyrównać nierozliczone do dziś porachunki i po latach wymierzyć w końcu sprawiedliwość… Tajemniczy nieznajomy okazuje się być jego dawnym przeciwnikiem politycznym – przedstawicielem ówczesnej władzy – któremu stary Krappo w czasie wojny domowej nie tylko zgwałcił żonę, ale również zamordował z zimną krwią zarówno ją, jak i towarzyszącą jej córkę.
Dramat trzyma w napięciu od początku do końca. Alfonso Sastre jak nikt inny portretuje patriarchalną, hiszpańską rodzinę, sparaliżowaną strachem, a także wpojonym poczuciem synowskiego posłuszeństwa i lojalności wobec rodziny. To milczenie, ten knebel zamykający ludziom usta, jest analogią do frankistowskiej cenzury. Ale wymiar tej sztuki jest również uniwersalny, to zbrodnia popełniona przez ojca w imię „słusznej sprawy” i pokrzywdzony, który domaga się po wyjściu z więzienia zadośćuczynienia, ale niestety ginie z ręki tego samego oprawcy… Pytanie, czy w takiej sytuacji niewygodna i przerażająca prawda ma szansę wyjść na jaw?