Każdy na swój sposób jest trzecią częścią metateatralnej trylogii – obok Sześciu postaci w poszukiwaniu autora i Dziś wieczorem improwizujemy. Tutaj również znajdujemy się w teatrze, gdzie rozpoczyna się spektakl. Opowiada historię aktorki Delii Morello zaręczonej z artystą Giorgio Salvim. W przededniu ślubu ten zastaje narzeczoną in flagranti ze swoim szwagrem Rocco i w rozpaczy popełnia samobójstwo. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że jest to sztuka z kluczem oparta na prawdziwych, szeroko w mieście komentowanych wydarzeniach. Prototypami postaci byli La Vela, Amelia Moreno, Baron Duti. W mieście huczy od plotek i premiera wzbudza wielkie emocje, które sięgają zenitu, gdy na widowni pojawiają się prawdziwi bohaterowie wydarzeń. Widzowie oglądają dwa równoległe spektakle: sceny dramatu oraz reakcje i interakcje między baronem i aktorką, które chwilami są lustrzanym odwzorowaniem tego, co na scenie. Atmosfera zaczyna się coraz bardziej zagęszczać. Baron z aktorką żądają przerwania spektaklu. Co z tego wszystkiego wyniknie?
W napisanym z humorem dramacie pojawiają się stałe Pirandellowskie motywy: teatru w teatrze, względności rzeczywistości, rozmywania się granicy między prawdą a fikcją, rolą/maską a jej odtwórcą.