Trwa próba do Kupca weneckiego. Reżyser jest zirytowany przebiegiem próby, zarzuca aktorowi grającemu Shylocka powielanie stereotypów dotyczących Żydów. Nagle linia demarkacyjna dzieląca Szekspirowską fikcję, rzeczywistość i odległe wspomnienia zaczyna się zacierać. Aktorzy wcielający się do tej pory w bohaterów Kupca, teraz stają się postaciami z życia Reżysera. Przeszłość osacza twórcę, który widzi nagle swoje życie w 1938 r., kiedy był młodym żydowskim chłopcem, synem prawnika Neuburgera. Teatr z początku jawi się jako sposób na wyleczenie traum, ale przeszłość nie daje się tak łatwo reżyserować. Tym bardziej, że nałożona na rzeczywistość matryca wspomnień angażuje coraz silniej, osłabiając ciało i zatruwając umysł...
Ramę sztuki stanowi żydowska legenda o Golemie, niemym i posłusznym swojemu stwórcy wykonawcy rozkazów. Za wcielenie Golema początkowo uznawany jest milczący Chaim, obrońca głównego bohatera. Kiedy jednak na końcu to młody Neuburger decyduje się pomścić społeczność, okazuje się, że to on jest tytułową postacią, „niewinnie winnym” wykonawcą wyższej woli, a może pionkiem historii.
Reżyser powraca do „żywych”. Nie jest jednak pewny, czy teatr w jakikolwiek sposób pomógł mu przepracować indywidualną wojenną traumę. W końcu historia jawi się jako wspólny koszmarny sen, którego powidoki nieustannie prześladują ofiary: