język polskijęzyk angielski

Człowiek z Lodu

Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn

Przeszłość Mariusza jest białą plamą. Wiadomo o nim – i on sam wie o sobie – tylko tyle (choć i to nie na pewno), że wychowywał się w sierocińcu u zakonnic, był architektem i  sam wybudował sobie dom, który wraz z wszystkimi pamiątkami przeszłości doszczętnie spłonął. W wyniku pożaru Mariusz został unieruchomionym na wózku kaleką i stracił pamięć.  Mężczyzną opiekuje się – i podkochuje w nim – pełna poświęcenia Ilona, która coś mogłaby mu o jego przeszłości powiedzieć, ale z troski (a może i we własnym interesie) nie chce. Mariusz obsesyjnie próbuje czegoś się o sobie dowiedzieć. Ma w oczach obraz delikatnych pleców i skóry kobiety, którą trzyma w ramionach, ale nie umie odtworzyć w pamięci jej twarzy. Chodzi na grób, w którym w jego przeświadczeniu spoczęli rodzice, a jednocześnie z dokumentów wie, że był bezimiennym podrzutkiem. Skrawki wiedzy o sobie przychodzą w snach, które nakładają się na rzeczywistość, i nie do końca wiadomo, gdzie kończy się senna wizja, a zaczyna „real”. Ilona pojawia się w obu tych wymiarach, jest niejako łącznikiem między światami, uświadamiając bohaterowi realność nocnych widziadeł poprzez użycie na jawie cytatu z jego wyobraźni. W jednej z powracających wizji Mariusz staje się obiektem doświadczalnym naukowych badań dwóch nieco dziwacznych postaci – Henryka i Profesora, którzy rozważają spełnienie jego życzenia i przeniesienie go w przeszłość w celu ewentualnego naprawienia błędów. Owym błędem Mariusza, winą, za którą w innym śnie, jak zjawa z Mickiewiczowskich „Dziadów”, ma zostać skazany na katusze wiecznej niepamięci, jest to, że nie umiał  dość mocno kochać. A nie umiał, bo...

Mariusz to, jak go nazwie Profesor, Człowiek z Lodu, wciąż, jak zahibernowany, tkwiący w pół-istnieniu, wciąż bezcelowo poszukujący. Nie potrafi – to też diagnoza eksperymentujących naukowców – żyć w teraźniejszości.  Z tego właśnie powodu, jak się w snach dowiaduje, utracił kobietę o delikatnych plecach, utracił wszystko. Miłość Ilony mogłaby być dla niego szansą wyrwania z hibernacji. Może drugą szansą – przy założeniu, że Ilona i kobieta z przeszłości to ta sama osoba (czego autor podsuwa tropy: dziewczyna używa znajomo brzmiącej frazy i – jak już ktoś kiedyś – lubi grejpfruty). Ale zamiast z niej skorzystać, powtarza swój błąd, nie dostrzegając szansy, znów uciekając od tego, co w zasięgu ręki, żyjąc w innym wymiarze. Czy to jeszcze da się zmienić? Czy, żeby „zobaczyć, że wszystko, na czym mu tak zależy, jest martwe”, będzie musiał przejść tam, skąd nie ma już powrotu? Dramat-przestroga, ładna i sugestywna metafora współczesnej ucieczki od rzeczywistości.

 

  • Sztuka ukazała się w antologii Witaj Barabaszu, wydanej w roku 2020 nakładem wydawnictwa ADiT oraz Instytutu Literatury.
Formularz zamówienia sztuki

Zamawiana sztuka: Człowiek z Lodu