język polskijęzyk angielski

Norén, Lars

Norén, Lars

Urodzony 9 kwietnia 1944 szwedzki dramaturg, nowelista, poeta i reżyser teatralny.  Pierwszą  sztukę napisał w wieku 19 lat.  W 1963 opublikował  zbiór poezji Bzy, Śnieg (Syrener, snö). Jako dramaturg uznanie zdobył w latach 70-tych. W swoich sztukach dokonuje wnikliwej, bezlitosnej wiwisekcji ludzkiej natury, co do ułomności której zdaje się nie mieć złudzeń. Jest uznawany za kontynuatora tradycji ibsenowskiej i strindbergowskiej. W 2003 roku zdobył Swedish Academy Nordic Prize znaną jako "Mały Nobel”. Był już kilkanaście razy z powodzeniem grany w Polsce, w tym w Teatrze Narodowym w Warszawie.

Miłość - to takie proste

Autor
Tytuł oryginalny
Så enkel är kärleken
Tłumacz
Thylwe, Halina
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Prapremiera polska
Teatr im. St. Jaracza w Łodzi, 1998 - reż. Tomasz Zygadło

To miał być wieczór radości i triumfu, wieczór zachwytów i pochlebstw – a stał się katastrofą. Alma i Robert, oboje pod pięćdziesiątkę, są aktorskim małżeństwem z długoletnim stażem. Wracają do domu po premierze – zagrali Kto się boi Wirginii Woolf.  Z sukcesem, jak można sądzić. Ich gośćmi są Hedda i Jonas, oboje tuż po czterdziestce. On jest wziętym psychologiem i terapeutą, ona aktorką z tego samego teatru co Alma. I na tym podobieństwa się kończą. Hedda jest z tzw. "ławki rezerwowych". O takiej pozycji, jaką ma Alma, może tylko pomarzyć, a jednak nie widać w niej zawiści. Jest tylko rozgoryczona świadomością marnowanego czasu i utraty szans, mimo to zachowuje się bardzo dzielnie. Obsypuje komplementami zarówno Almę, jak i Roberta. Wygląda na to, że jest pełna uznania dla ich aktorskiego kunsztu. Jednakże od samego początku pojawiają się zgrzyty.  Alma jest w stosunku do Roberta coraz bardziej nieprzyjemna. Zaczepna i poirytowana, z czasem staje się dojmująco złośliwa. Spokój i opanowanie Roberta rozjuszają Almę tym bardziej. Lejący się obficie alkohol nie sprzyja łagodzeniu eskalującego konfliktu. Padają bolesne słowa, wzajemne oskarżenia. Ich związek rozpada się z minuty na minutę, ale dramat polega na tym, że ci dwoje się kochają. I potrzebują. Ale jest za późno, przestali się rozumieć. Hedda i Jonas, początkowo starający się załagodzić sytuację, zostają wciągnięci w wir niekontrolowanych emocji.  Okazuje się, że także ich związek jest daleki od ideału. Pasy bezpieczeństwa pękają.  Każde z nich jest otwartą raną, każde z nich na co dzień walczy z rozpaczą. I każde z nich pokazuje swoje okrucieństwo, nawet Hedda – co w finale doprowadza do tragedii. 

Ta sztuka to okrutna wiwisekcja. Większość widzów odnajdzie w niej lustro dla siebie samych, usłyszy strzępy własnych słów i myśli. Brzmi groźnie, jak ciężka, mordercza psychodrama. Ale autor znalazł złoty środek, doskonale wyważył proporcje między śmiechem i łzami. Ze złośliwym poczuciem humoru wciąga nas w zastawioną pułapkę. Kiedy już w nią wpadniemy, zmusi nas do zastanowienia się nad własnym życiem. Nad swoimi wyborami.  Szlachetnymi, tchórzliwymi, podłymi, nieszczęśliwymi... Chciałoby się rzecz: miłość – to nie takie proste... 

Ta sztuka, przy całej swojej uniwersalności, bardzo wiele mówi o teatrze i aktorach. O tym, jak ciężki, a czasami okrutny to kawałek chleba. Ile w nim bólu. Ile goryczy i niespełnienia. I jak bardzo trzeba kochać ten zawód, żeby móc go uprawiać.

W stosunku do swego amerykańskiego pierwowzoru to sztuka ostrzejsza, odważniejsza i głębsza. W teatralnym slangu określa się takie teksty jako aktorskie "mięcho". Do grania – sama radość. A i widzowie tego oczekują...

Znikomość

Autor
Tytuł oryginalny
Le 20 novembre
Tłumacz
Thylwe, Halina
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Czas akcji
Współczesność
Prapremiera polska
29 stycznia 2011, Teatr im. Adama Mickiewicza w Częstochowie

To właściwie monolog młodego człowieka, który wziął do szkoły broń i zaczął strzelać do otaczających go ludzi. Bohater wykrzykuje swój żal wobec świata, mediów, polityków, establishmentu, narzucających style życia. Demaskuje piękne hasła, których uczono go wierzyć w szkole. Opowiada o szykanach ze strony "nauczycieli", okrucieństwach "kolegów" kocących słabszego, o samotności, odrzuceniu, braku więzi.

Sztuka oparta jest na faktach. W listopadzie 2006 roku w szkole w Emsdetten uczeń postrzelił pięciu nauczycieli oraz kolegów z klasy, a siebie zabił. Zostawił zapisy w Internecie mówiące o samotności, mobbingu, prześladowaniu, którego doświadczył w szkole. Te notatki posłużyły Lasowi Norénowi jako materiał literacki i stanowią kanwę dramatu, który zwraca uwagę na to, że tak naprawdę nie wiemy, co dzieje się z psychiką młodych ludzi, szczególnie tych z poczuciem społecznego odrzucenia.

Krąg Personalny 3:1

Autor
Tłumacz
Kalinowski, Mariusz
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Czas akcji
Druga połowa lat dziewięćdziesiątych XX wieku
Miejsce akcji
Sztokholm, nieokreślona bliżej przestrzeń miejska

Tytułowy Krąg Personalny LSS nr 3 to rejon opieki społecznej. Akcja toczy się w środowisku narkomanów, alkoholików, bezdomnych, bezrobotnych oraz osób chorych psychicznie.

Sztuka pozbawiona jest fabuły w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Autorowi zależy raczej na ukazaniu piekła codziennej egzystencji ludzi wykluczonych, piekła przenikającego się z codziennością ludzi zdrowych i pracujących. Ukazany jest korowód postaci, których głosy składają się na swoisty – niczym u Dantego – chór piekielny. Sztuka Noréna, jako zbiorowy portret nędzarzy, ludzi bezdomnych i chorych, porównywana jest także z Na dnie Gorkiego.

Młody i Dziewczyna są parą uzależnioną od heroiny – aby ją zdobyć, kradną i prostytuują się. Dziewczyna chciałaby wrócić do „normalności", więc stara się namówić chłopaka na odwyk. Kiedy zachodzi w ciążę, ma nadzieję, że dziecko przyniesie im szczęście. Ale Młodemu nie zależy ani na Dziewczynie, ani na dziecku, ani na życiu. Pijący od dwóch dekad Alkoholik tęskni za ukochanym synem, ale nie może się z nim widywać, ponieważ kontaktów zabrania była żona, która uciekła z przyjacielem. Zamartwia się alimentami i chorą na raka matką. Nadwrażliwa, uduchowiona Anna uciekła ze szpitala psychiatrycznego, w którym poddano ją przymusowemu leczeniu. Rozbiera się w domu handlowym, sądząc, że jest w komorze gazowej. Anną interesuje się Schizofrenik, który nie chce mieszkać ze starymi, schorowanymi rodzicami, ponieważ z winy ojca cierpi na klaustrofobię. Dyrektor był kiedyś radnym miejskim, miał rodzinę i majątek. Pewnego dnia wyszedł z biura i nigdy więcej nie wrócił do domu, opustoszałego po samobójczej śmierci córki. Trafił do szpitala psychiatrycznego, z którego zostaje zwolniony. Jedno z dwójki dzieci Angeliki już nie żyje. Kobietę wykańczają narkotyki, większość jej znajomych już zmarła. W Angelice kocha się Johan (również ćpun), który jest agresywny wobec Aktora, ponieważ ten przypomina mu ojca. Aktorowi nie wyszła kariera teatralna. Chciałby wrócić na prowincję, ale nie ma pieniędzy na bilet, bo wszystko wydaje na alkohol i narkotyki. Wychowany w rodzinie zastępczej, cierpi z powodu biologicznej matki, która go porzuciła. Kolejna postać "z przeszłością" to Heiner z byłej NRD, alfons cytujący Dostojewskiego. W sztuce pojawia się również dwójka Polaków: harujący na dzieci Bileter (który wyrzuca Aktora z dworca) oraz Polka, której w pracy przy zbieraniu jagód wysiadł kręgosłup i dlatego została prostytutką. 

W tytułowym Kręgu znajdują się ludzie zepchnięci na margines przez zły obrót losu (utrata pracy, rodzinne nieszczęście) bądź z własnej winy (narkomania, alkoholizm). Ponieważ nie spełniają wzorców i norm społecznych, grupują się z podobnymi sobie nieprzystosowanymi do "życia" i przechodzą do "niewidocznego podziemia", gdzie trwają w swojej cielesno-duchowej degeneracji. Są jak pacjenci szpitala psychiatrycznego, w którym przebywał Dyrektor: "Absolutnie tam nie powinni się znaleźć, ale nie pasowali do społecznych ideałów albo zwyczajnie rodzina chciała się ich pozbyć". Odrzuceni przez społeczeństwo i bliskich, dyskryminowani przez służbę zdrowia, nie znają wstydu ani litości: tuż obok dochodzi do gwałtu, kobieta przemyca narkotyki w pochwie, mężczyzna onanizuje się, dziewczyna krwawi. Ich organizmy są wyniszczone, brudne, żenująco brzydkie. "Ciało i dusza pełne [są] zasuszonych dziur od igieł strzykawki" – jak mówi Heiner, jeden ze "śmieci".

Dramat Larsa Noréna można czytać jako studium wykluczonych na całym świecie. Autor zareagował na sytuację społeczną, która była m.in. skutkiem redukcji dotacji dla służby zdrowia, po której pacjenci zostali pozbawieni przywilejów i wylegli na ulice. Dlatego w sztuce świat dzieli się na dwie części: podziemną, zaludnioną przez bohaterów, oraz ulicę, po której przemieszczają się bezimienni, ale "normalni" przechodnie.

Ta opowieść pochłania czytelnika nie tylko swoim wizjonerskim rozmachem, ale też dopracowanym, oryginalnym i slangowym językiem, który znakomicie oddaje tłumaczenie Mariusza Kalinowskiego. Bohaterowie są na pierwszy rzut oka odpychający, bawią groteskową szkaradnością, ale ich historie są dotkliwie przejmujące. Lektura tekstu uzmysławia czytelnikowi, że również jego mógłby spotkać podobny los, że przedstawiona wizja nie dotyczy wyłącznie slumsów, ale może być proroczą zapowiedzią "nowego wspaniałego świata", który stacza się po równi pochyłej. Sportretowani przez szwedzkiego pisarza ludzie żyją w każdym mieście na wyciągnięcie ręki. Coraz trudniej odwrócić wzrok czy zatkać nos, chyba że za wysokim murem osiedli dla bogaczy. Ocenę tej sytuacji autor pozostawia naszemu sumieniu.