język polskijęzyk angielski

1

Lyonesse

Tytuł oryginalny
Lyonesse
Tłumacz
Plisz-Góral, Bogusława
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Prapremiera
2023, Harold Pinter Theatre, Londyn

Kate ma 35 lat. Jest szczęśliwą, choć zmęczoną matką, żoną i producentką kreatywną w feministycznym studio filmowym. Ma szansę na długo oczekiwany awans, pod warunkiem pozyskania dla firmy praw do niezwykłej historii aktorki, która swego czasu była bardzo popularna, po czym nagle zniknęła na ponad trzydzieści lat. Nie wiadomo, co było przyczyną zniknięcia. Nie było również wiadomo, czy aktorka w ogóle żyje. Jednak po trzydziestu latach Elaine Dailey pojawia się i ogłasza, że chce opowiedzieć swoją historię, by na jej podstawie został zrealizowany film o jej życiu.
Elaine mieszka w starym domu na kornwalijskim wybrzeżu i tam właśnie Kate ma się z nią spotkać. Ku niezadowoleniu męża – reżysera filmowego, rusza do Kornwalii, by tam wysłuchać historii starzejącej się aktorki. Jednak zastana rzeczywistość wprowadza zamęt w uporządkowane życie Kate. Niezwykłość domu, Elaine i jej przyjaciółki poetki, Chris, sprawiają, że kobieta zaczyna inaczej patrzeć na swoje życie. Wydaje się, że z oczu Kate spada zasłona, jednak czy to prawda, czy to tylko efekt manipulacji, wpływu dziwnych kobiet?
Kate podejmuje decyzję o zerwaniu z dotychczasowym życiem, jednak mąż – Greg Trellis przyjeżdża po nią i nakłania do powrotu. Kate wraca do Londynu i do swojego uporządkowanego życia. Elaine Dailey najprawdopodobniej nie doczeka się swojego wymarzonego filmu, do końca pozostając w świecie, którym chciała podzielić się z widzami. Czy to jest świat realny, czy tylko fikcja, która zadziała się w jej umyśle, pozostanie tajemnicą. Tylko Chris – kobieta-poetka-lesbijka, pozostanie w świecie Elaine. Zamrożona w oczekiwaniu.

Sztuka daje niezwykłe możliwości czterem aktorkom w różnym wieku.

Lyonesse – kraina z legend o królu Arturze oraz Tristanie i Izoldzie. Z Lyonesse miał wywodzić się Tristan, syn króla. Według legendy miał on odziedziczyć Lyonesse i zostać jej królem. Nigdy do tego nie doszło, gdyż kraina zatonęła. Według tradycji znajduje się w pobliżu Land’s End i wysp Scilly. Lyonesse jest brytyjskim odpowiednikiem Atlantydy.

W londyńskiej prapremierze, która miała miejsce w Harold Pinter Theatre, rolę Elaine Dailey grała Kristin Scott Thomas (Cztery wesela i pogrzeb, Kulawe konie), znakomita aktorka filmowa. W roli Kate wystąpiła Lily James (Mamma Mia, Rebeka, Bracia ze stali). 
 

Być jak młody Werter

Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
monodram dla młodego mężczyzny, komediodramat
Szczegóły obsady
+ głosy z offu (monodram z możliwością dodania aktorki grającej Lottę)
Prapremiera polska
maj 2017, Lubuski Teatr im. Leona Kruczkowskiego – Zielona Góra, reż. Mariusz Babicki

Sztuka rozpoczyna się zaproszeniem do seansu filmowego streszczającego historię młodego Wertera zgodnie z fabułą powieści Goethego. Głos z offu snuje monotonnie opowieść, podczas gdy on sam, siedząc na scenie, poddaje się narracji, niechętnie ilustrując gestami opowiadaną historię. W pewnym momencie Werter buntuje się przeciw swemu autorowi, przeciw mdłemu mitowi swojej śmierci i beznadziejnej miłości, i postanawia opowiedzieć historię po swojemu, wracając do zdarzeń z nieco innej perspektywy i próbując odwrócić narzucony im odgórnie bieg. Nasz nowy Werter balansuje między XIX wiekiem a współczesnością. Popełnił samobójstwo, a jednocześnie przetrwał jak wampir wieki, by nam o nim opowiedzieć. Niby się w Lotcie kochał, ale nie za bardzo, skoro nie może znaleźć w komórce jej imienia, przypominając sobie dopiero po chwili, że zapisał je pod literą C od Charlotty. Wyznaje zresztą, że była ich wszystkich cała masa: Lidie, Lolity, Lucy etc. Ale jednak dzwoni, by sprawdzić, czy dziewczyna go pamięta i może pośmieją się ze starych czasów przy zakrapianej kolacji. Nasz Werter jest rockandrollowcem w latach 60. w Nowym Jorku i sam siebie określa jako założyciela Klubu 27 zrzeszającego zmarłych w tym wieku słynnych muzyków. Lotta nie odbiera, ale po jakimś czasie odzwania. Werter postanawia zaproponować jej wspólną ucieczkę. W końcu mąż jest już sędziwym starcem, a on pozostanie na wieki dwudziestosiedmiolatkiem. Czy para zrobi Goethemu psikusa i zdoła się szczęśliwie połączyć? 

Humorystyczna sztuka Babickiego rozprawia się z utrwalonym mitem, ale też podejmuje temat względności ludzkiej tożsamości. Na ile jesteśmy sobą, a na ile tym, co sobie na nasz temat wymyślono? 

Zatarcie

Tytuł oryginalny
Meine Weste Weiss
Tłumacz
Szalsza, Marek
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Prapremiera
23.03.2024, Innsbrucker Kellertheater, reż. Florian Eisner

Doktor Fuchs spędził trzy lata w więzieniu za rzekomy gwałt. W wyniku oskarżenia stracił nie tylko trzy lata życia, ale również dom, żonę i praktykę wziętego ginekologa. Pracuje teraz w podrzędnym barze, z dziewczynami tańczącymi na rurach, myjąc szklanki. Tam właśnie, przed otwarciem baru, odwiedza go policjantka, która prowadzi śledztwo w sprawie zamordowania jego domniemanej ofiary, Liny, i jej ojca. O podwójne morderstwo oskarżona zostaje była żona Fuchsa, która po jego skazaniu związała się z ojcem Liny. Policjantka chce porozmawiać z lekarzem o szczegółach sprawy, za którą został skazany. Twierdzi, że Fuchs został wrobiony przez swoją żonę i obiecuje, że postara się oczyścić go z zarzutów, a także pomóc mu odzyskać dobre imię oraz profesję. Początkowo niechętny, Fuchs daje się w końcu wciągnąć w rozmowę. W oparach obficie konsumowanej wódki dochodzi do wiwisekcji niepopełnionej zbrodni. Zrekonstruowany zostaje przebieg zdarzeń: od stosunku z żoną, poprzez dostarczenie przez nią Linie w prezerwatywie nasienia Fuchsa, po mistrzowski popis aktorski dziewczyny na przesłuchaniu. Poznajemy uczucia, jakimi Fuchs darzył żonę, a także historię jego złamanego życia. Z czasem rozmowa staje się coraz bardziej napięta i przybiera nieoczekiwany kierunek… przeradza się w starcie z całkowicie zaskakującym finałem.

Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z prapremiery sztuki: Meine Weste Weiss ::: INNSBRUCKER KELLERTHEATER

 

Bezdomnieć

Gatunek sztuki
Poza gatunkiem
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
Poemat dramatyczny opublikowany przez Księgarnię Akademicką, Kraków 2022
Szczegóły obsady
do decyzji reżysera

[…] „Bezdomne słowa” serbskiego surrealisty Moniego de Buli mają inny kształt i inny modus vivendi. To beztroscy kloszardzi spędzający noce pod otwartym ciepłym niebem, bez trosk i obowiązków. Poza granicami tej grupy pozostaje słowo „odejść”, niegrzecznie dziewczęce, kuszące i groźne zarazem. Oskarżana o pokaźny zestaw przestępstw samotna włóczęga, wyjęta spod prawa buntowniczka, a może partyzantka lub przemytniczka. Przybywa z innej przestrzeni, przekracza zakazane granice. W momencie jej pojawienia się między nią a innymi słowami kształtuje się głęboka przepaść; jest wyzwaniem dla niewzruszoności wszystkich pewników, podaje w wątpliwość ustalone systemy relacji. Czy dlatego poszukuje jej policja? Czy słowo „odejść” w dziewczęcych jedwabiach i z bronią w ręce jest tricksterem (tricksterką)? Łotrzycą, szelmą, przecherą, istotą ambiwalentną i liminalną? W początkowych partiach utworu Bezdomnieć Iwony Mickiewicz wydaje się pełnić taką właśnie rolę. Wkroczyła do tej enklawy deklarowanej nierzeczywistości stworzonej z wierszowanych słów, rysunków i kolaży z innego świata – z belgradzkiej kawiarni, w której spotykali się serbscy surrealiści na czele z Monim de Buli. Przewrotna i nieprzewidywalna, zazdrosna zwodzicielka, nie wiadomo, czy skłonna do czynienia dobra, czy też raczej zła. […] Węgierski badacz Árpád Szakolczai podkreśla, że trickster jest niezdolny do życia w żadnej wspólnocie czy też społeczności – czy dlatego słowo „odejść” jest imieniem nieuchwytnej bohaterki utworów Moniego de Buli i Iwony Mickiewicz? Prowadzi ją zew włóczęgi, żyje na marginesach, gdzie może dawać upust swojej nieograniczonej wyobraźni. […]

Gdy akcja utworu Mickiewicz przenosi się z „Moskwy” do Moskwy, atmosfera się zagęszcza. W oniryczną opowieść o awangardzie wdziera się historyczna, polityczna rzeczywistość, opowieść o kontroli, inwigilacji, prześladowaniu, w pewnym sensie także o cenzurze. Przesłuchiwana, torturowana, szantażowana, oskarżana o to, co zrobiła i czego nie zrobiła, karana za to, co widziała i czego nie widziała, zazdrosna dziewczynka nie pozwala się jednak zdominować. Odważnie walczy słowami, bo wie, że mają one performatywną moc. Nie daje się złapać w pułapkę; zadaje pytania zamiast na nie odpowiadać, czasami zamiast mówić, śmieje się lub płacze. I odnosi trudne zwycięstwo – wychodzi cało z próby otrucia. Źródło poezji pozostaje czyste.
Nie jest ważne precyzyjne i jednoznaczne ustalenie, kim jest bohaterka Bezdomnieć: poezją, sztuką, wolnością? […] Być może rzeczywiście poezja jest kobietą – ale nie w sentymentalnym sensie, lecz we współczesnym, buntowniczym, anarchistycznym tego słowa znaczeniu. […]
Zazdrosną dziewczynkę przesłuchaniom poddają Filozofia i Historia, filozof i historyk. Być może jej prześladowcą jest po prostu XX wiek z całym swoim (głęboko intelektualnym i zracjonalizowanym) okrucieństwem. Słowo klucz to „odejść”, a odejść musiał także serbski poeta żydowskiego pochodzenia Moni de Buli, którego biografię Iwona Mickiewicz kreśli w swoim utworze tyleż lapidarnie, co dobitnie, wymieniając stacje, pomiędzy którymi podróżował pociągiem: Belgrad, Berlin, Paryż, Warszawa, Moskwa… Poeta bezdomny, niekoniecznie z wyboru. Raczej wygnaniec niż kloszard.
Tytułowe słowo „bezdomnieć” to autorski neologizm Mickiewicz, czasownik odpowiadający słowu „odejść”. Ale „bezdomnieć” jest czasownikiem niedokonanym, procesualnym, a „odejść” – dokonanym, definitywnym. To wybór znaczący. Bezdomność jako kondycja ludzka jest wprawdzie doświadczeniem tragicznym, ale jest też drogą, wolnością, otwarciem – nie zamknięciem. […]

Ktoś chcący uprościć sobie lekturę utworu Iwony Mickiewicz mógłby wytłumaczyć jego sensy za pomocą takich poręcznych chwytów, jak poetyka snu, strumień świadomości i theatrum mentis: projekcja myśli, wspomnień i emocji konkretnej postaci na scenę. Jednak takie próby zracjonalizowania utworu, zamknięcia go w ciasnym gorsecie związków przyczynowo-skutkowych, życiowego prawdopodobieństwa, „uziemienia” go, byłyby chyba sprzeczne z intencjami autorki. […]

Tytułowe słowo „bezdomnieć” to autorski neologizm Mickiewicz, czasownik odpowiadający słowu „odejść”. Ale „bezdomnieć” jest czasownikiem niedokonanym, procesualnym, a „odejść” – dokonanym, definitywnym. To wybór znaczący. Bezdomność jako kondycja ludzka jest wprawdzie doświadczeniem tragicznym, ale jest też drogą, wolnością, otwarciem – nie zamknięciem. […]
Ktoś chcący uprościć sobie lekturę utworu Iwony Mickiewicz mógłby wytłumaczyć jego sensy za pomocą takich poręcznych chwytów, jak poetyka snu, strumień świadomości i theatrum mentis: projekcja myśli, wspomnień i emocji konkretnej postaci na scenę. Jednak takie próby zracjonalizowania utworu, zamknięcia go w ciasnym gorsecie związków przyczynowo-skutkowych, życiowego prawdopodobieństwa, „uziemienia” go, byłyby chyba sprzeczne z intencjami autorki. […]
  

(z posłowia Anny R. Burzyńskiej do publikacji z 2022 r.)

Anthropolis: Lajos

Tytuł oryginalny
Anthropolis: Laios
Tłumacz
Kaduczak, Jacek
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
współczesna tragedia antyczna
Szczegóły obsady
dowolna (prapremiera została zrealizowana jako monodram dla kobiety)
Czas akcji
czas panowania mitycznego króla Lajosa
Miejsce akcji
Teby
Prapremiera
29.09.2023, Deutsches SchauSpielHaus w Hamburgu, reż. Karin Beier

Roland Schimmelpfennig to jeden z największych i najgłośniejszych współczesnych niemieckich dramatopisarzy. Jego teksty grane są na całym świecie. Sztuka Lajos należy do cyklu dramatów nazwanego przez autora Anthropolis (gr. miasto ludzi), który poświęcony został tebańskim postaciom i mitom, znanym ze starożytnych tragedii. Niemiecki autor podążając więc śladami największych antycznych tragików (Ajschylos, Sofokles, Eurypides) uczynił poza Lajosem bohaterami swoich sztuk: Dionizosa, Edypa, Jokastę i Antygonę. Połączył w ten sposób istniejące kawałki tebańskich historii i uzupełnił w niej istniejące luki. Schimmelpfennig w swoim cyklu stawia czoło potworom kryjącym się wewnątrz i na zewnątrz mitycznych Teb - miasta zbudowanego przez Kadmosa, które stało się miejscem tragicznych dziejów rodu Labdakidów, a w ujęciu niemieckiego dramatopisarza okazuje się zwierciadłem dla dziejów całej ludzkości. Miastem ludzi.

Sztukę rozpoczyna zapowiedź jednej z najbardziej znamiennych mitycznych scen, w której na wąskiej zakurzonej drodze tebański król Lajos, jadący swoim rydwanem, spotyka podróżującego z naprzeciwka tajemniczego młodzieńca. Kiedy młody mężczyzna odmawia królowi ustąpienia miejsca na przejazd, rozpoczyna się walka. Lajos - zgodnie z wcześniejszą przepowiednią wyroczni - zostaje zabity przez własnego syna - Edypa - którego jako niemowlę skazał na pewną śmierć w obawie o własne życie. Ciążące nad królem fatum (którego personifikacją w sztuce jest postać Sfinksa) okazuje się nie do uniknięcia. Pytanie jednak, czy jego tragiczny los przypieczętowała faktycznie przepowiednia wyroczni, czy jego decyzje podejmowane w strachu o swój los? Niejednoznaczność oceny postaci i losów Lajosa to jedna ze znaczących zalet sztuki. Roland Schimmelpfennig w żadnym momencie nie zamyka potencjalnych i odmiennych ścieżek interpretacji. Zarówno jeśli chodzi o decyzję Lajosa co do uśmiercenia swojego pierworodnego dziecka, jak i również jego relacji z Jokastą czy w szczególności z młodym Chryzypem, synem Pelopsa. W klasycznej interpretacji mitu Lajos uwiódł i porwał chłopca, na skutek czego Chryzyp popełnił samobójstwo, a przyszły król Teb został przeklęty przez bogów. Dla niemieckiego autora ten właśnie wątek i pytanie o jego naturę zdaje się być sednem całej historii jako przyczyna ciążącej nad rodem Labdakidów klątwy. Czy Lajos zgwałcił małoletnie dziecko? Czy może zakochał się ze wzajemnością w pięknym młodzieńcu? Czy opowieść o Lajosie i Chryzypie jest niemożliwą do realizacji w tamtych czasach i okolicznościach historią miłosną? Czy może jednak opowieścią o agresji i seksualnej przemocy? Niemiecki dramatopisarz w żadnym momencie nie daje jasnej odpowiedzi na to pytanie, a w zamian płynnie miesza czasy, wydarzenia, piętrzy wątki i różne interpretacje.

Lajos to prawdziwie wciągająca i intrygująca lektura najwyższej próby. Zarówno na poziomie literackim, jak i teatralnym tekst Rolanda Schimmelpfenniga olśniewa językiem i wyobraźnią autora. Co więcej, sztuka ma otwartą formułę wartko płynącego monologu. Tekst nie jest więc przypisany do konkretnych postaci. Autor pozostawia w ten sposób dużą i inspirującą swobodę twórcom i twórczyniom scenicznej realizacji sztuki.

Ellen Babić

Tytuł oryginalny
Ellen Babić
Tłumacz
Bikont, Karolina
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Czas akcji
współcześnie
Miejsce akcji
mieszkanie Astrid i Klary
Prapremiera
2022, Nationaltheater Reykjavik, reż. Marius von Mayenburg; niemiecka prapremiera: 24.02.2024, Berliner Ensemble, reż. Oliver Reese

Ellen Babić jest drugą po Męczennikach sztuką Mariusa von Mayenburga, która rozgrywa się w środowisku pedagogiczno-uczniowskim szkoły średniej. Tym razem chodzi jednak o tabu obyczajowe. Klara poznała Astrid kilkanaście lat temu, będąc jeszcze jej nastoletnią uczennicą. Kobiety mieszkają ze sobą, pozostając w szczęśliwym związku i skrzętnie starając się oddzielić życie zawodowe od prywatnego i teraźniejszość od przeszłości. Nagła, nieformalna wizyta dyrektora szkoły, w której nadal pracuje Astrid, sprawia, że owe granice zacierają się i bardzo szybko uruchamia się dynamika zależności i władzy. Dramat Mayenburga jest obfitującym w precyzyjne dialogi psychologicznym thrillerem, w którym niewinna z pozoru, nieformalna wizyta przeradza się w sytuację zagrożenia i wiwisekcję związku. Napięcie miedzy bohaterami rośnie, gość staje się coraz bardziej nachalny, a precyzyjne psychologicznie dialogi – coraz bardziej agresywne. Mieszkanie zmienia się w obszar zażartej walki. Kim jest i jaką rolę w tej dynamice odgrywa tytułowa nieobecna Ellen Babić? Czy związek Klary i Astrid przetrwa burzę, jaką ściągnęła na ich spokojny dom wizyta Balderkampa?  Czy w sekretarzyku Astrid faktycznie znajdują się zeszyty z dokumentacją, która może odmienić w tej rozgrywce układ sił? Czy bohaterka wykorzysta swoją kartę przetargową i zaproponuje Balderkampowi zmowę milczenia, zyskując awans na dyrektorkę szkoły? Zapraszamy do lektury.

Kowboj Parówka

Gatunek sztuki
Dla młodzieży
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
sztuka napisana wspólnie z Marcinem Pakułą
Szczegóły obsady
obsada dowolna
Czas akcji
współcześnie
Miejsce akcji
Kraków, Toruń, Monachium
Prapremiera polska
05.02.2016, Teatr Łaźnia Nowa w Nowej Hucie w Krakowie, reż. Wiktor Loga-Skarczewski

Kowboj Parówka to sztuka Mateusza i Marcina Pakuły, napisana w 2010 roku, kiedy ten pierwszy miał dwadzieścia siedem, a ten drugi dwanaście „zębów czasu”. Jej głównym bohaterem jest Dżo-Mandarynka – czarnoskóry Amerykanin, który przybył do Polski w wieku dziesięciu lat, zabrany przez panią Jolantę Kokos-Nadmorzem od jego pijackiej rodziny mafiozów. Dużo później, w Polsce, jego wybawicielka została za to zamordowana przez członków mafii starego Mandarynki. Dżo w wieku dwudziestu czterech lat został więc zupełnie sam i zarabia jako lalkarz na rynku w Krakowie. Jego lalki są jednak wyjątkowe, albowiem są samogrające. Robią wszystko same i mają całą masę pomysłów, a jako że ich właściciel nie ma ich w ogóle, to pozostaje mu tylko udawać, że to on nimi porusza i kontroluje ich ruchy. Jego pokazy mimo to cieszą się w Krakowie dużym powodzeniem i dobrą sławą. Ale Dżo ma zdecydowanie większe ambicje. Jego największym marzeniem jest zyskać rozgłos w całej Polsce i zdobyć jedyną w swoim rodzaju lalkę, posiadającą zdolność hipnotyzowania publiczności… Kowboja Parówkę. Lalkarz nie zdaje sobie jednak sprawy, że takich jak on – marzących o niej pajacykarzy – są tysiące. Ale ambitnego Dżo Mandarynki nic nie jest w stanie zatrzymać na drodze do realizacji jego marzeń. Nawet tak podstawowe i oczywiste kwestie natury ekonomicznej. Dzięki finansowej pomocy przypadkowo spotkanej widzki, a także doświadczonej lalkarki, Pani Ludomiry, bohater wyrusza w podróż po koperek (który okazuje się niezwykle ważny) do samego Kopernika, po czym stworzoną przez Jezusa (w postaci Człowieka-Królika) taksówką jedzie na schron pajacykarzy aż do Monachium, gdzie zamierza zdobyć nie tylko sławę, ale również upragnionego Kowboja Parówkę.

Sztuka Mateusza i Marcina Pakuły to szalony utwór, który komicznie i ironicznie opowiada o marzeniach ambitnego młodego artysty. Osadzony w środowisku teatru lalek, w przewrotny sposób ukazuje również sam teatr i pracujące w nim osoby twórcze. Kowboj Parówka to niesamowicie zabawny i szalony rollercoaster tylko dla prawdziwie odważnych pajacykarzy i pajacykarek!

Miłej niedzieli

Tytuł oryginalny
Bon dimanche
Tłumacz
Łyko, Martyna
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Postacie
Pierre - około pięćdziesiątki, znany aktor; Mathilde - około trzydziestki, jego garderobiana.

Akcja ma miejsce podczas spektaklu  trwającego dokładnie godzinę dwadzieścia, w garderobie aktora Pierre’a Lemarchanda, który przygotowuje się do wejścia na scenę w roli Alcesta w molierowskim Mizantropie. W trakcie spektaklu Mathilde będzie przygotowywać Pierre’a do wejścia na scenę. Pierre jest “typowym aktorem”, wszystko kręci się wokół niego. Przywiązuje dużą wagę do wyglądu, jest wymagający i lekko hipochondryczny. Jego słabość: matka, która nie żyje, ale wciąż do niego przemawia. Podobno nie była kochającą matką. Pierre był dzieckiem niedopieszczonym. W pewnym momencie mówi nawet “Chciałbym, żebyś tu ze mną była, przynajmniej po to, żeby mi powiedzieć, że w ogóle istnieję!”. Mathilde to ładna dziewczyna, dzielnie znosi wahania nastroju i wymagania tego małego tyrana. Dowiemy się, że była także jego kochanką i ma z nim córkę, o którą Pierre nigdy nie dbał.

Okna garderoby wychodzą na cmentarz. Nie chcąc informować córki o właściwej tożsamości jej ojca, Mathilde wymyśliła jej innego, który zmarł, a pochowany został na tym właśnie cmentarzu.  Swoją drogą, przez okno garderoby można zobaczyć jego grób. Pierre chce poznać swoją córkę - bajeczka o zmarłym ojcu doprowadza go do furii, jednak Mathilde kategorycznie sprzeciwia się wyjawieniu córce prawdy. Do czego oboje się posuną? Najwyższy czas wejść na scenę. Publiczność nie będzie czekać. Pierre nie odmieni ani tej historii, ani swojego życia. Zostanie taki jak był, przebojowy, rozczulający synuś mamusi.

Bezkres istnienia

Autor
Tytuł oryginalny
Infinite Life
Tłumacz
Gujska, Anna
Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Prapremiera
Atlantic Theatre Company, sierpień 2023, reż. James McDonald

W nieokreślonym miejscu w północnej Kalifornii na wczasach zdrowotnych przebywa pięć obcych sobie kobiet. I jeden mężczyzna. Poddają swoje organizmy oczyszczaniu poprzez głodówkę, polegającą na piciu wody i soków. Jedynym ich zajęciem jest wylegiwanie się na leżakach, lektura, sen, kolorowanie obrazków i rozmowy. Tematem zasadniczym rozmów jest ból – bo właśnie ból jest powodem, który skłonił ich do podjęcia kuracji. Ich dolegliwości – od raka po bolesny częstomocz – wydają się mieć podłoże psychosomatyczne, stając się swego rodzaju metaforą: wszystkie przebywające na kuracji osoby cierpią na tę samą przypadłość – zagłuszane small-talkiem osamotnienie, tęsknotę i niezgodę na swoje życie. Kobiety zwierzają się sobie nawzajem, udzielając rad, wspierając się i wymieniając doświadczenia. 

Sztuka została napisana językiem wyjątkowo werystycznym: mamy opisy wymiotowania kałem, „sikania żyletkami”, naprzemiennego stosunku w usta, pochwę i odbyt, po którym następuje nieporównywalny z niczym, nieznośny i uporczywy ból. Kuracjusze pokazują sobie z zachwytem - a nawet ofiarowują na pamiątkę - zdjęcia rezonansu swoich raków odbytu w różnych stadiach. Odosobnienie, głód i bezczynność sprawiają, że znajdują się w jakimś spowolniałym, oderwanym, odrealnionym świecie. W ciągłej nadziei na cudowne uwolnienie od bólu. Ale czy fizycznego?

Jeszcze tu jesteś

Gatunek sztuki
Dramat
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Szczegóły
Sztuka otrzymała w roku 2022 Gdyńską Nagrodę Dramaturgiczną.
Szczegóły obsady
1 kobieta + dowolna liczba kobiet i mężczyzn
Prapremiera polska
Teatr Nowy w Poznaniu, jesień 2024; w przygotowaniu jest słuchowisko Polskiego Radia w reż. Pawła Paszty

Chodnik przed blokiem. Sklep spożywczy „Szymek”. Autobus linii 168. Kwiaciarnia „Dalia”, gdzie kupuje kwiaty przed odwiedzeniem cmentarza. Chodnik przed witryną sklepu snowboardowego, w którym nie kupiła mu wymarzonej deski. Skate park, gdzie zaczepia chłopaków, by wypytać o niego, o „Wrzoda”. Kościoły przepełnione polifonią cudzych modlitw i jej milczeniem. Małe schodki z daszkiem z tyłu szkoły, gdzie on… Ławka na skwerze, gdzie ktoś mówi jej, że „tu się nie pije”. Bar mleczny „Kaktus”, gdzie nadludzkim wysiłkiem próbuje coś zjeść. Natrętne myślenie pauzowane litościwie chwilami niemyślenia, które wypełnia jak refren gra z komórkowej aplikacji. Maniakalne usiłowania, by dowiedzieć się, jak tamtego dnia wyszedł mu sprawdzian z geografii, jakby odpowiedź na to pytanie miała przynieść ostateczne wyjaśnienie. 

Wokół rozgwar, urywki osaczających ją dialogów i ona w środku tego wszystkiego, wchłonięta w rytm miasta, a przecież obok. Poniedziałek, wtorek, środa – trzy dni z życia kobiety, która „jeszcze tu jest”, ale tylko pozornie i nie wiadomo, jakim cudem  ani właściwie po co. 

„Żałoba po śmierci dziecka jest doświadczeniem niewyrażalnym. Żeby je przeniknąć w dramacie, potrzeba ogromnej empatii, subtelności i pisarskiej precyzji. Prześluga znalazła nowatorski język, który w sposób minimalistyczny wyraża pustkę po synu, atak myśli rodzących się w głowie jego matki” – czytamy w werdykcie jury Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej 2022.