Zdawałoby się, że to dzień jak co dzień w porządnym mieszczańskim domu, ale stało się właśnie tak, jak informuje tytuł. Po zabiciu męża Stephanie odpiłowała mu dłoń nożem do chleba. Można by sądzić, że okrutna Stephanie wreszcie jest wolna, szczęśliwa i pełna miłości do otaczającego świata. Pakuje do lodówki rzeczy, z którymi nie chce mieć już nic do czynienia. Musi jeszcze tylko pozbyć się plam, w czym pomaga jej odplamiacz i szereg płynów do płukania tkanin. W toku narracji ujawniają się jej motywy – kochała męża, ale ją zdradził. Nagle zabrano jej cały świat, szczęście, którym żyła i które ją określało. Jak mówi reżyser monodramu, Kuba Kowalski: „Opowieść o nowoczesnej rodzinie i zakazanej miłości, która prowadzi do zabójstwa. Stephanie Moles to kryminał, w którym krok po kroku dowiadujemy się, «kto zabił». Z drugiej strony to dramat obyczajowy, podejmujący temat chorych relacji w przeciętnej rodzinie z dużego miasta. To również podróż przez konwencje – tragedia łamana jest czarnym humorem, psychodrama zmienia się w komedię slapstikową". Ten kryminał z przymrużeniem oka lub komedia noir ma narrację niemal powieściową – część tekstu opowiadana jest w trzeciej osobie, a część w pierwszej, pojawia się także punkt widzenia córki Matyldy. (źródło: teatrdramatyczny.pl).
- Prapremiera: 5 listopada 2010 roku w Laboratorium Dramatu.
- Za ten tekst Malina Prześluga zdobyła drugą nagrodę na 9. Ogólnopolskim Przeglądzie Monodramu Współczesnego w r. 2011.
- Sztuka ukazała się w zbiorze To mogło być śmieszne, ale nie było. Osiem dramatów nakładem ADiTu w roku 2022.