Małe powinności to wstrząsający i brawurowy poemat o przemocy dokonywanej na kobietach i społecznych oczekiwaniach wobec ofiar. To opowieść rozpisana na trzy części: Rewia, Historia i Dochodzenie. Ich głównymi bohaterkami są Natascha Kampusch i Elizabeth Fritzl, tzw. dziewczyny z piwnicy, które latami więziono i torturowano. Po uwolnieniu stały się swojego rodzaju „celebrytkami” makabry. Były ocenianie, na nowo wykorzystywane przez machinę medialną i popkulturę, poddawane społecznej presji. Ich bolesne historie są dla autorki jedynie punktem wyjścia do szerszych rozważań na temat mechanizmów przemocy, jej sensacyjnych, neurotycznych, skandalizujących, a także celowo wymazywanych głosów i zmanipulowanych obrazów. Poemat unaocznia więc performatywność przemocy, demaskuje zarówno to, co dzieje się wokół głośnych spraw, jak i to, że europejskie dziedzictwo kulturowe zbudowane jest na wykorzystywaniu kobiet.
Część pierwsza pt. Rewia to przedstawienie kart postaci, prezentacja bohaterek, przybliżenie szczegółów dotyczących wstrząsających uprowadzeń. To krytyka patriarchalnego porządku świata i teatru jako medium, które karmi się przemocą i ją estetyzuje. Druga część, Historia, to pastisz serialu kryminalnego, gdzie wiersze służą za jego kolejne odcinki. To opowieść o dramatycznych losach rodziny Fritzla, a zarazem krytyka mediów i popkultury, które zarabiają na ludzkich krzywdach. Ostatni rozdział, czyli Dochodzenie, to seria upiornych zagadek kryminalnych, swoista wiwisekcja zdarzeń, próba odpowiedzi na pytanie, jak to się stało i kto zawinił. To również podanie w wątpliwość funkcjonowania policji i wymiaru sprawiedliwości. Każdą z części łączy ponadto postać Elfriede Jelinek, pisarki, która słynie z obrazów przemocy. Przywołując ją autorka dyskutuje z tzw. obsceną w pisarstwie zarówno prozatorskim, jak i dramatycznym, ale również ukazuje mechanizm, który sprawia, że autorka pisząca o przemocy, sama staje się obiektem medialnego ataku.
Joanna Oparek stworzyła poemat, który ze względu na wielogłosowość, mocny, sugestywny język, poruszające obrazy i dramaturgię opowieści z pewnością nadaje się na pełnowymiarową realizację sceniczną, i co najciekawsze, stwarza ogromne pole dla wyobraźni reżyserskiej.
„Tam gdzie sprawa się kończy zaczyna się teatr” – pisze autorka, i warto zauważyć, że tekst ma charakter metateatralny. Oparek wprost odwołuje się w nim do teatru, zarówno jako tematu, jak i formy. Korzysta z gatunku rewiowego, stosuje dialogi i monologi, używa terminologii teatralnej, a także rozprawia o „teatrze śmierci” czy zwrocie postdramatycznym. Przywołuje znane dramatowi i teatrowi nazwiska – od Szekspira, przez wspomnianą Jelinek, po Kleczewską czy Lupę. W Małych powinnościach są elementy makabrycznej burleski i horroru, jest tu kryminał psychologiczny, liryka maski, a także ostra społeczna satyra i poważna krytyka współczesnej kultury.
Recenzje:
https://kulturaupodstaw.pl/serial-o-zbrodni-w-trzech-aktach/