język polskijęzyk angielski

Listy miłosne do Adolfa Hitlera

Tytuł oryginalny
Love letters to Adolf Hitler
Tłumacz
Grodek, Julita
Gatunek sztuki
Komedia
Obsada kobiet
Obsada mężczyzn
Postacie
kobiety w różnym wieku (od bardzo młodych po dojrzałe)
Czas akcji
1939-1945
Miejsce akcji
Niemcy

“Zostaniesz żoną Przywódcy!” Oto głos, jaki słyszy pewna skromna pomoc domowa w zaciszu swej izdebki. Tak zaczyna się sztuka zainspirowana zbiorem listów zafascynowanych postacią Hitlera kobiet. Adolf - Słońcem i Nadzieją, i Bogiem wszechmogącym, i najmilszym kochankiem. Panie i panienki, chcąc się przypodobać Przywódcy, bazgrzą mu o swym super hiper od pokoleń aryjskim pochodzeniu, higieniczno-gimnastycznym trybie życia i innych uroczych drobiazgach. Piszą mu, jak pięknie wyglądał w czasie ostatniej parady („Czy mnie zauważyłeś, stałam w trzecim rzędzie po lewej?”), proszą, aby pozdrowić od nich rodzinę Goeringa, zdają skrupulatne sprawozdania z postępów, jakich dokonują na drodze „hitleryzacji”, wyrzucając ze swego słownika (i ze słownika otaczających ich ludzi) słowa takie, jak „dzień dobry” czy „Adios” (dobre jest tylko „Heil Hitler!”). To oczywiście tylko początki, gdyż za chwilę niewinne kwiatuszki zmienią się w krwiożercze bestie, donoszące na nieprawomyślną żonę ogrodnika, tropiące spisek i Żydostwo, w idiotki, histerycznie chodzące z kąta w kąt z litanią „Adolf-Adolf-Adolf” na ustach, wierzące ślepo w zwycięstwo, zdziwione wobec alianckich bombardowań, pewne, że obozy zagłady to robota komunistycznej propagandy, gotowe umrzeć za sprawę. W małą, śmieszną postać z wąsikiem pakują wszystkie znane sobie mity i legendy o herosach i bohaterach. Zwierzają mu się, jak ojcu, przyjacielowi, kochankowi, z najdrobniejszych spraw. Padają propozycje randek i schadzek, poczęcia wspólnego dziecka („Zgadzasz się, kochanie?”). Z czasem intymne wynurzenia przybierają na sile, ponaglenia stają się coraz bardziej gorące. Jedna z pań stwierdza nawet, że czas „skończyć z tym szaleństwem”, błaga adresata, aby nie demonstrował tak jawnie swych gorących uczuć do niej. Inna przesyła mu w liście klucz do swej sypialni. Jeszcze jedna – kontrakt małżeński do podpisania. Papierowa namiętność przechodzi przez rozmaite fazy najczystszej paranoi. Powaga, wyuzdanie (patriotyczne wyuzdanie!), religijne oddanie, rozpacz z powodu oddalenia, uciecha za sprawą wyimaginowanej bliskości, masochistyczna gotowość na najgorsze tortury dla  Ukochanego.

Zygmunt Freud napisał kiedyś, że większość jego leczonych z histerii pacjentek była ofiarami nie tylko niezaspokojonego popędu seksualnego, lecz również, a może nawet najbardziej, ofiarami zaczytywania się w romansach. Harlequiny  i histeria galopują obok siebie – łeb w łeb – w komicznych wynurzeniach wielbicielek Hitlera, zaprezentowanych w farsie Tuvii Tenenboma. Śmieszne, gorszące i... pouczające.

 

Recenzje…

  • “Włos się jeży na głowie… W tych pogaduszkach anonimowych duchów Trzeciej Rzeszy tkwi niezaprzeczalna siła.” - Peter Marks, The New York Times
  • “Miłość i seks przemawiające z niebywałą mocą… Co za wieczór! Czegoś takiego jeszcze nie widzieliście. Złapałem się na tym, że myślami wracam do tego przedstawienia jeszcze wiele dni po jego obejrzeniu…” - Larry King, CNN
  • “Potężne…Porywające…  Love letters to Adolf Hitler  to kawał wspaniałego teatru.” - Howard Kissel, New York Daily News
  • “Spodobają wam się te babki. I to jest właśnie najbardziej przerażające.” - Peter Malkin, człowiek, który pojmał Adolfa Eichmanna
  • “Niezapomniana… Przemawiająca do widza z wielką siłą, wiarygodna – i potwornie oburzająca.” - Irene Backalenick, Backstage
Formularz zamówienia sztuki

Zamawiana sztuka: Listy miłosne do Adolfa Hitlera